- Nie dość, że remont Dobrzykowskiej ciągnie się od prawie roku, to na dodatek teraz zaczęto rozbierać nowo położony chodnik! Co tam się wyprawia?! - oburzają się nasi czytelnicy.
Prace przy remoncie ul. Dobrzykowskiej, od skrzyżowania z ul. Krakówka do ostatnich zabudowań Radziwia, rozpoczęły się w czerwcu zeszłego roku i zgodnie z planem powinny się zakończył w listopadzie. Tymczasem mamy prawie kwiecień, a remont jak trwał, tak trwa, denerwując kierowców, którzy muszą nadłożyć sporo drogi. - Teraz na dodatek zrywają chodnik, który dopiero co położyli - powiadomili nas czytelnicy.
Okazało się, że termin oddania inwestycji uległ zmianie.
- Powodem zmiany terminu była konieczność wykonania nowego wodociągu, który pierwotnie nie był zaplanowany w ramach inwestycji - mówi Konrad Kozłowski z zespołu prasowego Urzędu Miasta. - W trakcie prac ziemnych w branży sanitarnej okazało się, że stan istniejącego wodociągu może skutkować koniecznością jego wymiany w ciągu 3-4 lat. Aby uniknąć zniszczenia nowej nawierzchni jezdni i chodników, po konsultacjach z mieszkańcami zdecydowano się zwiększyć zakres prac i przebudować instalację wodociągową.
Do końca ubiegłego roku wykonano m.in. dwie warstwy asfaltu, chodniki, zjazdy i elementy oświetlenia. - Warstwy ścieralne na jezdni oraz nawierzchnia bitumiczna na ścieżce rowerowej zostaną wykonane na wiosnę 2017 roku - wyjaśnia Kozłowski.
Zgodnie z planem, w podobnym terminie ma zostać ukończony II etap tej inwestycji. Chodzi tu o ścieżkę rowerową i chodnik wzdłuż wyremontowanego w zeszłym roku odcinka ul. Dobrzykowskiej.
Ratusz tłumaczy także, dlaczego rozbierany jest nowy chodnik. W tej sprawie interweniowali inspektorzy Miejskiego Zarządu Dróg. - W trzech miejscach została podkopana infrastruktura wodociągowa, co obecnie skutkuje koniecznością usunięcia powstałych zadoleń i poprawy chodnika. Stąd zdjęcie kostki brukowej, ponowne zagęszczenie ziemi i ułożenie chodnika - opisuje Kozłowski.