Na transparencie w słowie „szalik” litera L została zastąpiona odwróconą „L-ką” Legii. A na napisie powiewał na wietrze prawdziwy szalik klubu ze stolicy.
To, co robi urzędnik w dniu wolnym od pracy jest jego prywatną sprawą. Ale... Fanom Nafciarzy nie spodobała się konwersacja na Facebooku prezydenta. Tydzień temu pytał tam jednego ze swoich znajomych: -Kiedy znów na Legię? Znajomy zaproponował dwa terminy, jeden w kwietniu, jeden w maju, a Andrzej Nowakowski po sprawdzeniu kalendarza skwitował, że „mogę i tu i tu” i że jest „super!”.
Taka sympatia dla Legii nie jest w smak fanom Wisy Płock. Wczoraj o tej sytuacji napisał portal Czas Płocka. - Na stadionie Wisły Płock bywam tak często, jak tylko pozwalają mi na to obowiązki służbowe oraz rodzinne. Będąc kibicem piłki nożnej bywam też na meczach innych polskich drużyn grających w ekstraklasie – mówił temu portalowi prezydent. – Przyjmuję opinię kibiców, którym nie podoba się, że bywam na meczach drużyny, niezbyt lubianej w Płocku. Dla mnie jednak ważne jest sportowe widowisko. Mogę tez zapewnić, że zrobię wszystko, żebyśmy wspólnie z płockimi fanami mogli jeździć na Łazienkowską kibicować naszej Wiśle.
Kibice nie dali długo czekać na swoją reakcję. Dziś na meczu z Dolcanem Ząbki wywiesili transparent, prezydent go zapewne widział. Co ciekawe, w następną sobotę znów o godz. 16 pierwszoligowy mecz w Płocku, tymczasem Legia gra o godz. 13.30 w Warszawie z Lechem Poznań. Właśnie ten termin pasował prezydentowi naszego miasta na wyprawę do stolicy...
Dodajmy, że w maju w Ratuszu planowana jest debata na temat płockiego klubu piłkarskiego. W poprzednim roku Wisła otrzymała z Ratusza 5 mln zł, w tym kwota była niższa. Przed wyborami Andrzej Nowakowski deklarował, że docelowo ta pomoc powinna wynosić tylko 1 mln zł rocznie.
Więcej zdjęć z meczu w naszej galerii - tutaj >
fot. Tomasz Miecznik / Portal Płock