reklama

Katedra się sypie. Potrzeba 40 mln zł

Opublikowano:
Autor:

Katedra się sypie. Potrzeba 40 mln zł - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WiadomościNaukowcy alarmują: katedra jest w fatalnym stanie technicznym - sypią się cegły, w każdej chwili na głowę przechodniów mogą spaść odłamki, zaprawę można wydłubać palcem, przecieka dach, niszcząc zabytkowe wnętrze. W badaniu stanu technicznego najważniejszej płockiej świątyni uczestniczyli na ich prośbę m.in. alpiniści.

Naukowcy alarmują: katedra jest w fatalnym stanie technicznym - sypią się cegły, w każdej chwili na głowę przechodniów mogą spaść odłamki, zaprawę można wydłubać palcem, przecieka dach, niszcząc zabytkowe wnętrze. W badaniu stanu technicznego najważniejszej płockiej świątyni uczestniczyli na ich prośbę m.in. alpiniści.

Naukowcy z płockiej filii Politechniki Warszawskiej na ponad 300 stronach maszynopisu przedstawili wczoraj wstępne wyniki ekspertyzy stanu płockiej katedry i oszacowali koszty, które trzeba będzie ponieść w związku z jej remontem. - Ekspertyza potwierdziła przede wszystkim, że najważniejszy zabytek na Mazowszu pilnie potrzebuje pomocy - powiedział nam proboszcz katedry, ks. kan. Marek Zawadzki.

Z prawdziwą chlubą Płocka nie jest dobrze, a i tak mowa tylko o jej zewnętrznej części - o zniszczonej więźbie i pokryciu dachu, co sprawia, że dach przecieka, a woda degraduje zabytkowe wnętrze świątyni, o cegłach, które się kruszą, a łuszczące odłamki grożą zranieniem przechodniów, o równie nieciekawym stanie zaprawy między cegłami, która sucha jak wiór daje się niemal wydłubać palcem.

Pracy jest sporo: jak mówił nam dr inż. Andrzej Dzięgielewski, jeden z autorów ekspertyzy, rusztowania otoczą całość świątyni, bo jeśli chodzi np. o wymianę cegieł, właściwie każdą z nich trzeba obejrzeć z osobna. - Już dokumentacja wykonana przez poproszonych o pomoc alpinistów wykazała, że zniszczenia w elewacji znajdują się w znacznym rozproszeniu - wyjaśnia dr Dzięgielewski . - Największe zaobserwowaliśmy na wieżach, najbardziej narażonych choćby na niekorzystne działanie deszczu i innych czynników atmosferycznych, ale zakładamy, że trzeba z bliska przyjrzeć się wszystkim cegłom. Zasada jest taka: jeśli ubytek jest większy niż połowa cegły, trzeba wymienić całą, jeśli mniejszy - tylko ją uzupełnić .

Naprawa więźby dachowej i pokrycia zadaszenia oraz ubytków w murach cegieł i spoinowań to dwa najważniejsze zadania, które trzeba pilnie wykonać. - Harmonogram zaplanowanych na sześć lat prac jest następujący: w pierwszej kolejności natychmiast trzeba zabezpieczyć wejście do katedry przez zamontowanie daszku, ponieważ odpryskujące odłamki cegły na wieżach grożą zranieniem przechodniów - wyszczególnia dr Dzięgielewski. - Następny etap to gruntowne opracowanie dokumentacji projektowej, zdobycie pozwoleń na budowę i uzgodnień, m.in. konserwatora zabytków czy straży pożarnej.

Straży pożarnej - ponieważ jak wstępnie deklaruje ks. proboszcz Zawadzki, świątynia nie będzie na czas remontu wyłączona z użytkowania. Po zakończeniu etapu przygotowawczego (autorzy liczą, że przygotowania do rozpoczęcia remontu uda się doprowadzić do końca w tym roku), powinny ruszyć prace. Najpierw trzeba będzie uporać się z naprawą konstrukcji dachu, dopiero w następnej kolejności - z remontem murów.

Jak mówił nam dr Dzięgielewski, ekspertyza przewiduje, że katedra będzie remontowana przez sześć kolejnych lat. Tyle czasu potrzeba nie tylko na wykonanie wszystkich tych prac, ale i sukcesywne pozyskiwanie funduszy. A tych potrzeba sporo - zgodnie z wstępnymi szacunkami ok. 40 mln zł. Jak łatwo się domyślić, takich pieniędzy na razie nikt nie ma. - Mamy nadzieję pozyskać tę sumę z różnych źródeł, oczywiście ściśle współpracując w tym zakresie z władzami miasta - zapowiada ks. kan. Marek Zawadzki. - Musimy połączyć siły.

Andrzej Dzięgielewski dodaje, że jednym z zadań nowo powstałego Komitetu Honorowego, który ma działać na rzecz rekonstrukcji organów katedralnych i samej bazyliki, będzie właśnie organizowanie pomocy w zakresie pozyskiwania funduszy unijnych na ten cel.

Ostatni wielki remont płocka katedra przeszła ponad 100 lat temu. Jak objaśnia dr Dzięgielewski, zakres prac planowanego teraz remontu w porównaniu do renowacji, którą przeszła bazylika właśnie w latach 1901-1903, jest znacznie mniejszy. - Wówczas gruntowna przebudowa wykonana według projektu Stefana Szyllera obejmowała nawet rozebranie wież do wysokości nawy, bo niebezpiecznie przechylały się one w stronę opactwa pobenedyktyńskiego - opowiada nasz rozmówca. - Renowacja z początku wieku de facto przywróciła katedrze jej renesansowy charakter. Warto przypomnieć, że wygląd świątyni od momentu jej wybudowania w 1134 r. z inicjatywy biskupa Aleksandra z Malonne, kilkakrotnie się zmieniał. Najpierw była katedrą romańską, po kolejnych pożarach odbudowywana już na wzór gotycki, potem renesansowy, wreszcie klasycystyczny. Gruntowna przebudowa z początku XX wieku - gdy również okazało się, że świątynia jest w fatalnym stanie technicznym, wręcz niebezpiecznym dla wiernych, przywróciła renesansowy charakter świątyni (choć wciąż widać elementy charakterystyczne i dla stylu romańskiego, i gotyckiego). Planowany teraz remont nie zawiera elementów przebudowy, a jedynie odtworzenie i konserwację, nie można go porównywać z pracami z 1901 r.

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE