Platforma Obywatelska oraz Prawo i Sprawiedliwość karmi się tak silną wzajemną nienawiścią, że nie mogą funkcjonować w oderwaniu od siebie – mówił Ryszard Kalisz podczas spotkania z przedstawicielami płockich mediów.
Ryszard Kalisz nie ukrywał, że w Polsce wyraźnie odczuwalne są symptomy dezintegracji partii, które w ostatnich latach tworzyły koalicje rządowe. – Partie o charakterze wodzowskim przechodzą wyraźny kryzys. Dotyczy to przede wszystkim PO i PiS-u, które stanowią swego rodzaju naczynia połączone. Gdy jedna z tych partii traci na popularności, to samo dzieje się z drugą. I odwrotnie, gdy słupki jednej rosną, druga również zyskuje – stwierdził były polityk SLD. – Od pewnego czasu przy okazji wyborów samorządowych obserwujemy wyraźną tendencję do odwracania się elektoratu od partyjnych szyldów na rzecz ludzi, których działalność ceniona jest wysoko w danych środowiskach.
Kalisz podkreślał, że każdy, kto obserwował niedawną debatę sejmową, której głównym punktem był wniosek o odwołanie ministra Bartosza Arłukowicza, ma prawo odczuwać głęboki niesmak. – Ludzie nie chcą już słuchać wyzwisk i być świadkami działań na pokaz – mówił założyciel Stowarzyszenia Dom Wszystkich Polska. – Każdy oczekuje raczej racjonalnych działań, które mogą pozytywnie wpływać na rozwój ich małych ojczyzn. Do polityki powinni wchodzić mądrzy ludzie, z doświadczeniem w różnych dziedzinach życia. Nie powinni jednak zajmować się tworzeniem aparatu partyjnego, ale na rzecz tych, którzy ich wybierali.
Były minister spraw wewnętrznych i administracji, poseł na Sejm IV, V, VI i VII kadencji, twórca Stowarzyszenia Dom Wszystkich Polska, odwiedził nasze miasto na zaproszenie posła PSL Piotra Zgorzelskiego.
– Lubię przyjeżdżać do Płocka, bo to piękne, pełne uroku miasto, położone niedaleko mojej ukochanej Warszawy. Po raz pierwszy jednak przyjechałem tutaj na zaproszenie posła Piotra Zgorzelskiego – mówił Ryszard Kalisz. – Nie ukrywam, że byłem pełen podziwu dla jego wielkiej determinacji w walce o utrzymanie małych sądów. Dlatego z wielką radością przyjąłem jego zaproszenie. Nie bez znaczenia był również zaproponowany przez Piotra plan mojego pobytu w waszym mieście.
Wszystko zaczęło się od obiadu, który w jednej z Płockich restauracji Ryszard Kalisz i Piotr Zgorzelski zjedli ze zwycięzcą aukcji na rzecz Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. – W rozmaitych akcjach związanych z owsiakową orkiestrą uczestniczę praktycznie od zawsze – tłumaczył Ryszard Kalisz. – Grywałem w piłkę, puszczałem światełko do nieba. Tym razem przyjąłem zaproszenie na wylicytowany obiad.
Po obiedzie przyszedł czas na spacer po płockim Starym Mieście, podczas którego Ryszard Kalisz i Piotr Zgorzelski złożyli kwiaty pod tablicą upamiętniającą posłankę Jolantę Szymanek-Deresz. – Jola była moją serdeczną przyjaciółką od aplikacji radcowskiej. To ja namówiłem ją, aby weszła w świat polityki – wspominał Ryszard Kalisz – Na zawsze pozostanie w mojej pamięci jako niezwykle mądra i kompetentna kobieta. Kiedy jestem na Cmentarzu Wojskowym, zawsze zapalam znicze na jej grobie. Nie mogłem więc nie skorzystać z okazji do złożenia kwiatów przy upamiętniającej ją tablicy.
Podczas spotkania z przedstawicielami płockich mediów Ryszard Kalisz i Piotr Zgorzelski przyznali, że nie wykluczają stworzenia wspólnych list wyborczych Polskiego Stronnictwa Ludowego i Stowarzyszenia Dom Wszystkich Polska w wyborach do samorządu lokalnego w Płocku, powiecie płockim i w tworzących ten powiat gminach.
Czytaj też:
Fot. Tomasz Paszkiewicz/Portal Płock i Krzysztof Wiśniewski
Ryszard Kalisz nie ukrywał, że w Polsce wyraźnie odczuwalne są symptomy dezintegracji partii, które w ostatnich latach tworzyły koalicje rządowe. – Partie o charakterze wodzowskim przechodzą wyraźny kryzys. Dotyczy to przede wszystkim PO i PiS-u, które stanowią swego rodzaju naczynia połączone. Gdy jedna z tych partii traci na popularności, to samo dzieje się z drugą. I odwrotnie, gdy słupki jednej rosną, druga również zyskuje – stwierdził były polityk SLD. – Od pewnego czasu przy okazji wyborów samorządowych obserwujemy wyraźną tendencję do odwracania się elektoratu od partyjnych szyldów na rzecz ludzi, których działalność ceniona jest wysoko w danych środowiskach.
Kalisz podkreślał, że każdy, kto obserwował niedawną debatę sejmową, której głównym punktem był wniosek o odwołanie ministra Bartosza Arłukowicza, ma prawo odczuwać głęboki niesmak. – Ludzie nie chcą już słuchać wyzwisk i być świadkami działań na pokaz – mówił założyciel Stowarzyszenia Dom Wszystkich Polska. – Każdy oczekuje raczej racjonalnych działań, które mogą pozytywnie wpływać na rozwój ich małych ojczyzn. Do polityki powinni wchodzić mądrzy ludzie, z doświadczeniem w różnych dziedzinach życia. Nie powinni jednak zajmować się tworzeniem aparatu partyjnego, ale na rzecz tych, którzy ich wybierali.
Były minister spraw wewnętrznych i administracji, poseł na Sejm IV, V, VI i VII kadencji, twórca Stowarzyszenia Dom Wszystkich Polska, odwiedził nasze miasto na zaproszenie posła PSL Piotra Zgorzelskiego.
– Lubię przyjeżdżać do Płocka, bo to piękne, pełne uroku miasto, położone niedaleko mojej ukochanej Warszawy. Po raz pierwszy jednak przyjechałem tutaj na zaproszenie posła Piotra Zgorzelskiego – mówił Ryszard Kalisz. – Nie ukrywam, że byłem pełen podziwu dla jego wielkiej determinacji w walce o utrzymanie małych sądów. Dlatego z wielką radością przyjąłem jego zaproszenie. Nie bez znaczenia był również zaproponowany przez Piotra plan mojego pobytu w waszym mieście.
Wszystko zaczęło się od obiadu, który w jednej z Płockich restauracji Ryszard Kalisz i Piotr Zgorzelski zjedli ze zwycięzcą aukcji na rzecz Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. – W rozmaitych akcjach związanych z owsiakową orkiestrą uczestniczę praktycznie od zawsze – tłumaczył Ryszard Kalisz. – Grywałem w piłkę, puszczałem światełko do nieba. Tym razem przyjąłem zaproszenie na wylicytowany obiad.
Po obiedzie przyszedł czas na spacer po płockim Starym Mieście, podczas którego Ryszard Kalisz i Piotr Zgorzelski złożyli kwiaty pod tablicą upamiętniającą posłankę Jolantę Szymanek-Deresz. – Jola była moją serdeczną przyjaciółką od aplikacji radcowskiej. To ja namówiłem ją, aby weszła w świat polityki – wspominał Ryszard Kalisz – Na zawsze pozostanie w mojej pamięci jako niezwykle mądra i kompetentna kobieta. Kiedy jestem na Cmentarzu Wojskowym, zawsze zapalam znicze na jej grobie. Nie mogłem więc nie skorzystać z okazji do złożenia kwiatów przy upamiętniającej ją tablicy.
Podczas spotkania z przedstawicielami płockich mediów Ryszard Kalisz i Piotr Zgorzelski przyznali, że nie wykluczają stworzenia wspólnych list wyborczych Polskiego Stronnictwa Ludowego i Stowarzyszenia Dom Wszystkich Polska w wyborach do samorządu lokalnego w Płocku, powiecie płockim i w tworzących ten powiat gminach.
Czytaj też:
Fot. Tomasz Paszkiewicz/Portal Płock i Krzysztof Wiśniewski
