W piątkowe południe oficjalnie oddano do użytku rower miejski. Jednoślady można już wypożyczyć, a już zaledwie kilkadziesiąt minut po uruchomieniu systemu, na niektórych stacjach brakowało jednośladów.
Długo kazał na siebie czekać, ale najważniejsze, że wreszcie jest. Od piątku 3 sierpnia mogą korzystać z systemu roweru miejskiego. Na razie do dyspozycji płocczan oddanych zostało 250 rowerów i 25 stacji. Zbiegło się to oddaniem magistrali rowerowej, która łączy Podolszyce z Al. Kobylińskiego. Umowa z firmą Nextbike podpisana jest do 30 listopada 2020 roku.
- Systematycznie budujemy alternatywę dla samochodu – mówił prezydent Płocka Andrzej Nowakowski. - Kolejnym krokiem po odnowieniu taboru Komunikacji Miejskiej, kupnie ekologicznych pojazdów i budowie sieci dróg rowerowych jest uruchomienie systemu Płockiego Roweru Miejskiego.
- 1500 płocczan jest już zarejestrowanych w systemie. Skorzystali z niego w innych miastach - mówił Robert Lech, prezes Nextbike. - Spodziewamy się dużego zainteresowania i liczymy, że przyjmie się jako integralny system komunikacji publicznej w Płocku .
Co ciekawe, korzystanie z systemu jest niemalże darmowe. Wystarczy zarejestrować się w systemie, wpłacić minimum 10 złotych i już można korzystać. Każdorazowe 20 minut korzystania z roweru jest darmowe. Przy tak rozwiniętej sieci ścieżek rowerowych, można spokojnie dojechać do interesujących nas punktów, nawet z "przesiadką".
Część płocczan czuje się jednak pominięta. Stacji roweru miejskiego brakuje na lewobrzeżnej części miasta, a także Borowiczkach.
- Oparliśmy się przede wszystkim na opinii ekspertów - tłumaczył prezydent. - Ważnym elementem uzupełnienia tego są konsultacje społeczne. Kiedy daliśmy mieszkańcom możliwość zdecydowania gdzie ulokować stacje, wskazali inne miejsca i tam rzeczywiście powstały. Lewobrzeżna część Płocka wymaga przede wszystkim lepszej komunikacji rowerowej z centrum.
Jak przekonywał prezydent, przejeżdżanie ciasnym chodnikiem jest niebezpieczne, podobnie jak przejazd wąską jezdnią starego miastu. Andrzej Nowakowski proponuje inne rozwiązanie - budowę podwieszanej drogi rowerowej podwieszonej pod lub przymocowana do mostu.
- Perspektywa pojawienia się stacji w innych częściach miasta jest oczywiście jak najbardziej realna - przekonywał włodarz miasta. - Dużo będzie zależało od potrzeb i konsultacji.
Jak dodał wiceprezydent Terebus, przestawienie stacji również jest możliwe. Urzędnicy zapewniają, że będą monitorować wypożyczenia rowerów we wszystkich stacjach i będą reagować na potrzeby.