reklama

Jury po raz pierwszy nie trzaskało drzwiami

Opublikowano:
Autor:

Jury po raz pierwszy nie trzaskało drzwiami - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Wiadomości- Twórcom gratuluję poziomu, cierpliwości jurorom, a szczodrości sponsorom – skomentował werdykt Ogólnopolskiego Konkursu Poetyckiego im. Władysława Broniewskiego „O Liść Dębu” Bohdan Urbankowski. Chociaż twierdził, że w Płocku mamy wyjątkowe duże zagęszczenie poetów na metr kwadratowy, wyniki nie okazały się równie łaskawe.

- Twórcom gratuluję poziomu, cierpliwości jurorom, a szczodrości sponsorom – skomentował werdykt Ogólnopolskiego Konkursu Poetyckiego im. Władysława Broniewskiego „O Liść Dębu” Bohdan Urbankowski. Chociaż w Płocku mamy wyjątkowo duże zagęszczenie poetów na metr kwadratowy, wyniki nie okazały się równie łaskawe.

Urbankowski, jako członek kapituły jurorskiej i poeta, pozwolił sobie przy okazji odczytania werdyktu na kilka słów poświęconych poezji, do której Płock w jego opinii nadaje się wręcz wyśmienicie jako stolica liryki do cna nasączona młodymi talentami.

– Poezja zmagała się z postępującą amerykanizacją, przez co stawała się wulgarna, podnosząc banalne stwierdzenia do rangi wielkich myśli – mówił Urbankowski do gości szczelnie wypełniających salę w Pałacu Ślubów. – Płock bronił się konkursami, w tym na pisanie limeryków, które były wręcz nieprzyzwoicie przyzwoite, a przecież wszyscy dobrze wiemy, że Wisława Szymborska potrafiła świntuszyć – czym rozbawił wszystkich obecnych. Za to dzisiaj poezji jego zdaniem zagrażają … hakerzy. – Oni potrafią zniszczyć najpiękniejsze wiersze, a co najmniej wykradać najlepsze metafory.

O limerykach, czyli poetyckich miniaturach, krótkich wierszykach i rymowanych anegdotach, opowiadał Waldemar Smaszcz. Wspominał, jak to w dawnych wiekach, gdy jeszcze nikomu nie przyszło do głowy, żeby cokolwiek drukować, pisano je przy obiedzie i wkładano pod talerz. Wierszyki bywały dość swawolne. - Kiedy w XVII wieku ukazał się wirydarz poetycki, świntuchy od razu chciały poczytać, ale podobno najlepsze kilka stron ostatecznie zamazano - próbował rozbudzić ciekawość miłośników poezji.

Obecny na sali prezydent Andrzej Nowakowski żartował, że już chyba dla nikogo nie jest tajemnicą jego reelekcja. – Do tej pory uważałem Płock za stolicę historyczną, gdzie leżą dawni władcy Polski. Także polskiej chemii, skoro mamy najdroższe, bo najświeższe paliwo w kraju. Płock jest bez wątpienia stolicą piłki ręcznej w randze Ligi Mistrzów, ale wychodzi na to, że do swojej listy muszę dopisać poezję. Kolejną galę zorganizujemy chyba w Orlen Arenie, skoro dzisiaj miejsca zabrakło dla wszystkich uczestników gali.

W trakcie konkursu padła propozycja atrakcyjnego sloganu dla Płocka, jaki można odnaleźć w treści wierszu Agnieszki Marek "Jeszcze raz". - Przecież nie każdemu zdarza się udany sex w kulturalnym wierszu - napisała poetka, co jej zdaniem byłoby niezłym hasłem promującym miasto, którym powinien zainteresować się odpowiedni wydział w Ratuszu.

Do XXVI edycji konkursu zgłoszono aż 213 zestawów wierszy, przy czym jeden taki zestaw, jak zaznaczał Urbankowski, to niekiedy cały tomik. Tegoroczny werdykt uznał za wyjątkowy. – Po raz pierwszy nie trzaskałem drzwiami w trakcie typowania laureatów, wszyscy byliśmy zgodni – po czym odczytano tegorocznych zwycięzców (niektórym wręczano chleb z liściem u góry). Zostali nimi: Ewa Włodarska z Tykocina (statuetka „Liść Dębu” od Prezydenta Miasta Płocka z zajęcie I miejsca, zestaw “Szklany słoń”), Miłosz Anabell z Warszawy (II miejsce, “Gałąź”) oraz Patryk Gawrychowski z Białegostoku (III lokata, “Kliwer”).

Wyróżnienia zdobyli: Radosław Jaworowicz z Kwidzynia (“Lampka nocna”), Jan Woliński z Warszawy (“Malwa”) i Jerzy Pawłowski z Łodzi (“Witamina”), w tym wyróżnienie od Stowarzyszenia Bibliotekarzy Polskich Oddział w Płocku z okazji obchodzonego w roku 2014 Roku Czytelnika zgarnął Czesław Markiewicz z Zielonej Góry (wiersz “Meta mety”). Nagrodę Dyrektora Książnicy Płockiej w kategorii limeryku przyznano Arturowi Kozłowskiemu z Ząbkowic Śląskich (“KAND el ABR”). Najmocniejszym płockim akcentem przynajmniej z nazwy kategorii, dla wiersza o tematyce płockiej, było wyróżnienie dla Agnieszki Marek z Bielska-Białej (“ATRIUM”), która zresztą zwyciężyła już w tej samej kategorii w jednej z poprzednich edycji konkursu.

Na zakończenie kilka najlepszych wierszy odczytał aktor płockiego teatru, Henryk Jóźwiak, po czym wszystkich postanowiła jesiennie i kameralnie ukołysać Katarzyna Skrzynecka.

Po więcej zdjęć zapraszamy do naszej galerii: .

Fot. Tomasz Miecznik / Portal Płock

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE