Pierwsze chwile Jarmarku Wielkanocnego, który potrwa do niedzieli, nie zapowiadały wprawdzie tłumów na starówce - wszyscy najwyraźniej przestraszyli się zasnutego na szaro nieba. Na szczęście potem trochę się przejaśniło i pomiędzy straganami zaczęli kręcić się ciekawi płocczanie. Gra muzyka, dzieci ze szkół podstawowych malują styropianowe jaja z napisem PLOT.
I właściwie... to by było na tyle świąt. Na stoiskach prezentowane jest głównie rękodzieło, m.in. koraliki, ozdóbki, obrazki, rzeźby ludowych artystów, lizaki z napisem "LOVE" i inne różności.. Właściwie o zbliżającej się wielkimi krokami Wielkanocy przypominają co najwyżej wiklinowe koszyki, kilka drewnianych figurek.
Dlatego kto spodziewał się straganów uginających się od pięknych, zdobionych jaj, ludowych pisanek, haftowanych obrusów, imponujących palm może być trochę zawiedziony. Zamiast tego może kupić czapkę z Angry Birds albo obraz z panią w kostiumie kąpielowym na tle oczu dzikiego kota.
Cóż... miejmy nadzieję, że do niedzieli się rozkręci i zacznie przypominać Jarmark Wielkanocny. Więcej czytaj: