- To jest przerażające. Polskie państwo stało się tortem, który jest rozrywany przez partie polityczne – twierdził w czwartek poseł Kukiz'15, Marek Jakubiak. - Wolałbym rozmawiać o konkretnych sprawach, a nie o tym, czy PiS jest zły. Nie życzymy tej partii źle, chociaż niech pamiętają, że dobrymi chęciami piekło jest wybrukowane.
- Informujemy, że w Płocku zaczyna funkcjonować koło Kukiz'15 – zapowiadano w czwartek w sali Hotelu Herman. Osoby chętne powinny rejestrować się na stronie www.samorzadyzkukizem.pl, później będzie rozmowa z pełnomocnikiem wojewódzkim. Program powinien powstać do listopada. Zamierzają organizować cykliczne spotkania z mieszkańcami. Za każde osiedle będzie odpowiadała jedna osoba z koła.
Z Kukiz'15 po władzę
- Moja aktywność polityczna jest wynikiem buntu wewnętrznego, że nic nie da się zrobić - mówił Marek Jakubiak. - Przynależność partyjna nie powinna decydować o tym, kto kim jest.
Kogo szukają do koła Kukiz'15? Ludzi „uczciwych i aktywnych, którzy jak dotąd nie mieli szansy się przebić”. Takich, dla których ważne jest miejsce, w którym żyją i pracują. - Sztandary Kukiza w rękę – apelował poseł. - Najwyższy czas oddać miasta i gminy społeczeństwu. Niech decydują mieszkańcy miast, a nie partie polityczne.
Maciej Dąbrowski, który został przewodniczącym lokalnego koła, tłumaczył, że czuje się spełnionym mężem, ojcem i dziadkiem.
- Stwierdziłem, że chciałbym popracować dla idei. Zależy mi na rozwoju przedsiębiorczości.
Padła nawet sugestia, aby na zachętę dla przedsiębiorców udostępniać za symboliczną opłatą zrujnowane, puste od wielu lat kamienice i w taki sposób przyspieszyć rewitalizację. - Średnia wieku płocczan według GUS wynosi 60 lat. To przerażające – uważał płocczanin. - W Warszawie to 27 lat. Chciałbym lepszych perspektyw dla młodych, aby mieli lepsze oferty niż praca w markecie. Czas najwyższy rozbić układ. Niby zmieniają się partie i organizacje, a to wciąż ci sami ludzie.
Sławomir Ners przyłączył się do ruchu kilka miesięcy temu. Zamierza skupić się na pozyskaniu nowych działaczy z terenu powiatu płockiego.
- Przy następnym spotkaniu sądzę, że będziemy silniejsi. Jest wiele tematów, którymi warto się zająć, jeśli chodzi o kulturę fizyczną, edukację, ochronę zdrowia.
Konferencję prowadziła Urszula Ambroziak-Bereszczyńska. Interesuje ją obszar innowacyjnej edukacji.
- Takiej edukacji, która nadążałaby w szkołach państwowych z duchem czasu. Obserwujemy zmiany struktur, natomiast w ogóle nie mówi się o unowocześnianiu metodologii. Próbuję się z tym tematem przebić i wciąż słyszę, że przecież mamy świetne szkoły.
Jakubiak zapytany o wyborcze plany, zdradził że nie we wszystkich miastach wojewódzkich Kukiz'15 wystawi kandydatów na prezydentów. Możliwe są koalicje. Wspomniał też o chętnych fundacjach czy stowarzyszeniach, które „jak dotąd nie miały nad sobą parasola politycznego”, aby dostać się do rady miasta. - Specjalnie unikam odpowiedzi w sprawie kandydatów na prezydentów – uciął temat. Co w takim razie z Płockiem? - Będzie decyzja, jednak to mieszkańcy muszą wygenerować lidera. Wszystko w ich rękach. Ja jestem od dmuchania w ten żagiel i pilnowania, aby ta łódź w odpowiednim kierunku płynęła. Arogancja władzy polega na przekonaniu, że wszystko lepiej wiedzą od suwerena. Miasto należy do mieszkańców, nie do włodarzy.
Ruch szuka nowych członków, o czym także mówił poseł. - Otwieramy drzwi dla młodego pokolenia dla ludzi nieuwikłanych w partyjność, którzy chcą działać. A ten układ, który zarządza miastami, nie dopuści żadnej nowej krwi, ponieważ w tym krwioobiegu nie ma miejsca na obcych. Chcemy to zmienić.
Problemów w miastach nie brakuje. - Są podobne, ale nie takie same, dlatego Kukiz'15 musi działać oddolnie - kontynuował parlamentarzysta. - Ale to ludzie muszą sami rozwiązać swoje problemy. Obywatele muszą się obudzić i nie siedzieć przed telewizorami, chociaż takie zasiedzenie jest w interesie partii politycznych. Była miesięcznica smoleńska. Jedni protestowali przeciwko temu, że drudzy protestują, natomiast ci pierwsi mają zastrzeżenia do tych drugich za to, co zrobili 10 lat temu. W międzyczasie są starania o wprowadzenie podwyżki na paliwa. Łatwiej rządzić społeczeństwem podzielonym. Kukiz'15 ma zwolenników, natomiast partie polityczne wyznawców. W ich oczach widać wściekłość, nienawiść, tego wcześniej nie było i to mnie niepokoi. Jako Kukiz'15 chcemy iść środkiem drogi, reagując bardzo ostro na lewe i prawe pobocze. Za to bycie pośrodku dostajemy cały czas po łbie. Wytrzymamy, bo dążymy do państwa obywatelskiego. Z obu stron będzie dochodziło do histerycznych wrzasków. Rzecz w tym, aby Polacy mieli własny pogląd na sprawę i wyciągali wnioski. W TVP Info leci propaganda sukcesu, której ta za czasów Gierka do pięt nawet nie dorasta. Teraz tak to się podzieliło, że ta stacja jest rządowa, a niebieska opozycyjna. A przecież telewizja powinna być neutralna.
Przekonywał, że dobrymi chęciami piekło jest wybrukowane. - Mam obawy, czy jeśli PiS przegra wybory, to ten kij, po tym wszystkim co zrobili z sądami i Trybunałem Konstytucyjnym, nie uderzy w nich i w nas. Jeśli monopolizuje się wszystkie instytucje państwa i obsadza własnymi ludźmi, to po dojściu nowej władzy w rezultacie będzie jak Kuba Bogu, tak Bóg Kubie.
Opowiadał o pomysłach, jak chociażby sędziowie pokoju do orzekania w sprawach do wartości 30 tys. zł, aby przyspieszyć bieg niektórych spraw z wokandy. Według Jakubiaka mamy za dużo powiatowych urzędów pracy. Poruszył również sprawy podatkowe, likwidację podatku CIT (60 proc. tego podatku to koszty obsługi) i wprowadzenie 1 proc. podatku przychodowego. - A wtedy biada temu, kto nie zapłaci.
Poseł podkreślał, że w Kukiz'15, w którym jest miejsce nawet dla ludzi o liberalnych poglądach, akurat on jest przedstawicielem ruchów narodowych. - Endecja jest stowarzyszeniem, które na bazie idei Romana Dmowskiego buduje przeciwwagę do skrajności. Bycie narodowcem oznacza dla mnie mówienie o Polsce bez żadnego wstydu w głosie. Problem polskiej prawicy polega na tym, że każdy chce być samcem alfa. Dlatego nie dam złego słowa powiedzieć na Jarosława Kaczyńskiego. Jakby zabrakło prezesa, ci pozostali pogryzą się w ciągu jednego dnia. Niech Kaczyński żyje nam jak najdłużej, ale niech pamięta, że dobrymi chęciami piekło jest wybrukowane.
Po konferencji
Marek Jakubiak jak dotąd nigdy nie interpelował w sprawie dotyczącej naszego miasta. Zapewnia, że to się diametralnie zmieni, chociaż jest nieco zdziwiony. - Macie posłów z samego Płocka. Dlaczego nie ma wspólnych interpelacji? Do mnie żaden się nie zgłosił. Jeśli już, to występują partyjnie. Teraz jako Kukiz'15 budujemy lokalne struktury, aby inspirowały oddolnie do reakcji w parlamencie.
Najważniejszy problem miasta? - Współpraca z takim gigantem, jakim jest Orlen, lecz z całą pewnością nie chodzi tu robienie szumu naokoło tego, tylko o podejście pragmatyczne. Nie ma kolei, problem z drogami. Miasto jakby na uboczu.
Do rozmowy włącza się Maciej Dąbrowski. - Relacje między Orlenem a miastem są napięte, bo prezydent z takiej opcji, a prezes z innej. W rezultacie wojenka trwa. Sprawy zdrowotne to potężny problem. Powinny być jakieś bezpłatne badania dla płocczan.
Sekunduje mu poseł: - Bo tu nie chodzi o miasto, tylko o wojnę. A my wolimy rozwiązywać problemy zamiast zajmowania się napięciami emocjonalnymi między grupami politycznymi. Zależy nam na pracy z ludźmi, a nie przeciw nim. Przykładowo przekonanie o zachowaniu w naszych szeregach kompromisu aborcyjnego jest powszechne.