Jak wygląda mocowanie papy na podłożu z wełny mineralnej?
Na polskim rynku z sukcesami funkcjonuje wielu producentów papy termozgrzewalnej, którzy doskonale znając swoje wyroby chętnie doradzają wykonawcom oraz osobom prywatnym na temat profesjonalnych technik pracy nad dachem. Jak się okazuje, niezwykle często porady dotyczą kwestii połączenia w systemie jednego pokrycia bitumów z izolacją cieplną w postaci wełny mineralnej. Poniżej postaramy się przybliżyć Państwu istotę takiej metody.
Geneza i korzyści połączenia wełny z papami
Wełna szklana lub skalna lokowana po zewnętrznej stronie dachu przykuła uwagę inwestorów już stosunkowo dawno. Po pierwsze, pozwalała zaoszczędzić wiele na późniejszej eksploatacji gotowego projektu oraz wpisywała się doskonale w narrację komfortu i bezpieczeństwa dzięki swoim właściwościom przeciwogniowym a także stwarzanej z jej pomocą barierze akustycznej. Po drugie, nakład finansowy związany z jej zastosowaniem zwracał się już po kilku pierwszych sezonach grzewczych.
Widząc zalety rozwiązania zakładającego mocowanie papy na izolacji z wełny liczne spółdzielnie mieszkaniowe a niekiedy nawet domy jednorodzinne zdecydowały się na przyjęcie tej niecodziennej strategii pozwalającej nawet na 20% oszczędności w dostarczaniu energii cieplnej. Tym samym duet wełna-papa przeniknął z budownictwa nowego także do wielu obiektów wiekowych – oczywiście z tymi samymi korzyściami.
Jak mocujemy papy na podłożu z wełny mineralnej?
Warstwę bitumów nowej generacji można przytwierdzić do wełny mineralnej wielorako. Podstawowa technika zakłada oczywiście zgrzewanie kolejnych rolek bezpośrednio na izolacji cieplnej, jednak w takim scenariuszu wełna przyjmuje kształt prefabrykowanych elementów, pokrytych wcześniej warstwą swego rodzaju lepiku. Innym wyjściem jest postawienie na mechaniczne przytwierdzenie wierzchniego pokrycia – jest to o tyle ułatwione, że wcześniej dokładnie w ten sam sposób radziliśmy sobie z ułożeniem samej wełny. Przydadzą się zapewne kołki mocujące, jednak obok tej sprawdzonej wersji coraz częściej pojawiają się pomysły zakładające zupełnie odmienną taktykę.
Otóż po ułożeniu papy na wełnie i zgrzaniu wszystkich istotnych zakładów czarnej powłoki całkowicie omija się niekiedy zwyczajowe zakotwiczanie jej kołkami na rzecz tak zwanego unieruchomienia balastem. Najlepszym przykładem jest tu często spotykana na dachach płaskich charakterystyczna warstwa żwiru efektywnie dociążającego obie izolacje. Niewątpliwym plusem będzie tu mniejsze zużycie papy przez codzienne nagrzewanie i oddziaływanie promieni UV, ale i brak narażenia jej na uszkodzenia mechaniczne. Nie możemy jednak zapomnieć o specjalnym w takich układach drenażu.