reklama

Jak prezydent Płocka został... dziennikarzem

Opublikowano:
Autor:

Jak prezydent Płocka został... dziennikarzem - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WiadomościPrezydent Płocka na chwilę został... dziennikarzem. Wdał się w rozmowę z Czepcem, a w tej roli z kolei obsadzono wiceprezydenta, Romana Siemiątkowskiego. Czepiec nabiera podejrzeń, że rozmawia z... politykiem. Ten szybko zaprzecza. - Otóż właśnie polityków mam dość, po uszy, dzień cały - deklarował prezydent. - Kiedy to ciekawe sprawy - dziwi się jego rozmówca. - A to czytaj, kto ciekawy.

Prezydent Płocka na chwilę został... dziennikarzem. Wdał się w rozmowę z Czepcem, a w tej roli z kolei obsadzono wiceprezydenta, Romana Siemiątkowskiego. Czepiec nabiera podejrzeń, że rozmawia z... politykiem. Dziennikarz szybko zaprzecza. - Otóż właśnie polityków mam dość, po uszy, dzień cały - deklarował prezydent. - Kiedy to ciekawe sprawy - dziwi się jego rozmówca. - A to czytaj, kto ciekawy.

W sobotę odbywa się w całej Polsce, w tym również w Płocku, kolejna odsłona akcji Narodowego Czytania. Wybrano „Wesele” Stanisława Wyspiańskiego. Niestety pogoda pokrzyżowała plany i snopy zboża stanęły przed wejściem do Książnicy Płockiej, a nie, jak wstępnie planowano, w ogrodzie za budynkiem. Na parterze tuż za drzwiami ustawiono ławy, na zapleczu zaaranżowano garderobę z poczęstunkiem. Parter miał przypominać wiejską chatę, o co pieczołowicie zadbały wystrojone jak na wesele przystało panie z Książnicy. Przypomniano również fragment „Plotki o Weselu”:

- Powstanie Wesela przypomina poniekąd powstanie Pana Tadeusza tak, jak kreśli narracja. Wedle tradycji Mickiewicz zamierzał napisać szlachecką anegdotę, która rozrosła mu się pod piórem w ów nieśmiertelny poemat i stała się żywym wcieleniem Polski – przypominała te słowa Tadeusza Boya-Żeleńskiego dyrektorka Książnicy Płockiej, Joanna Banasiak. - Można by podejrzewać, iż Wyspiański biorąc pióro do ręki, zamierzał tu napisać złośliwy pamflecik na swoich znajomych, jednak w trakcie pisania geniusz poezji porwał go za włosy i ściany Bronowickiego dworku rozeszły się, niby nowo Soplicowo, w symbol współczesnej Polski.

W tym samym tekście nie brak lekkiej złośliwości. - Można sobie wyobrazić co za żer znajdą sobie przyszli „weselologowie” w egzegezie i komentarzu do tej sztuki. Już stąd widzę, jak jakiś młody uczony zostanie docentem polonistyki za obszerną rozprawę, w której wykaże metodą naukową, że Lucjan Rydel nosił binokle, a że „Kurdesz” to był np. gatunek wódki specjalnie ulubiony w kołach Młodej Polski. Strach pomyśleć, co za fantazję będą czytały z pietyzmem nasze prawnuki na temat tego lub owego szczegółu z „Wesela”.

Dalej napisał, że Wyspiański widział „odbicie żywej osoby” w każdej ze swoich figur, w gospodarzu, poecie, panu młodym etc. Wspomina też, że kiedy Wyspiański przyniósł do teatru w Krakowie tekst przeznaczony na afisz, umieścił na nim wszystkie te osoby z imienia i nazwiska i „z trudem zdołano mu wytłumaczyć, że takiego afisza dać nie można”.

Nie dało się ukryć, że obsadzenie ról  w sobotę nie było przypadkowe. W ten sposób prezydent Andrzej Nowakowski na chwilę został dziennikarzem, którego Czepiec (wiceprezydent Roman Siemiątkowski) pytał, czy aby nie jest politykiem, z kolei miejskiemu radnemu SLD Wojciechowi Hetkowskiemu, co prawda bez koloratki, lecz w charakterystycznym nakryciu głowy (nie pierwszy już zresztą raz)  przypadła rola księdza. Wystąpiła także miejska radna Wioletta Kulpa jako Haneczka (ubrana w strój ludowy) w scenie z Iwoną Tandecką z Fundacji Orlen "Dar Serca" (Radczyni) i Joanną Banasiak (Zosia). Rektor Szkoły Wyższej im. Pawła Włodkowica i zarazem prezes Towarzystwa Naukowego Płockiego prof. nzw. dr hab. inż. Zbigniew Kruszewski wdał się w pogawędkę z ks. Krzysztofem Świerczyńskim, który oczywiście wcielił się właśnie w postać księdza. Dziadem miał być dyrektor Harcerskiego Zespołu Pieśni i Tańca "Dzieci Płocka" Tadeusz Milke, natomiast Żydem dyrektor płockiego zoo, Krzysztof Kelman W innej scenie pojawiła się dyrektorka wydziału zdrowia i spraw społecznych w Ratuszu, Agnieszka Busz (Panna Młoda). Do wspólnego czytania zaproszono również płockie szkoły, rzeczników prasowych, aktorów, kolejnych pracowników Ratusza, czy też dziennikarzy. W ten sposób przy stole weselników było co niemiara. 

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ

Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM

e-mail
hasło

Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

logo