reklama

Iwaniak: rocznica katastrofy, nie zamachu

Opublikowano:
Autor:

Iwaniak: rocznica katastrofy, nie zamachu - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Wiadomości– Mijają trzy lata od tragicznej katastrofy lotniczej, w której zginęło wspaniałych 96 osób. Powtarzam – nie zamachu, ale katastrofy – mówił pod tablicą upamiętniającą Jolantę Szymanek-Deresz rady SLD, a jednocześnie sekretarz rady wojewódzkiej tej partii Arkadiusz Iwaniak.

– Mijają trzy lata od tragicznej katastrofy lotniczej, w której zginęło wspaniałych 96 osób. Powtarzam – nie zamachu, ale katastrofy – mówił pod tablicą upamiętniającą Jolantę Szymanek-Deresz rady SLD, a jednocześnie sekretarz rady wojewódzkiej tej partii Arkadiusz Iwaniak.

We wtorkowe popołudnie, mimo siąpiącego z nieba deszczu na Starym Rynku zebrało się kilkadziesiąt osób. Przede wszystkim związanych z lewicą. Ale byli również posłanka Platformy Obywatelskiej Elżbieta Gapińska i wiceprezydent Płocka Roman Siemiątkowski. – W tej katastrofie zginęło 96 wspaniałych Polek i Polaków, w tym troje naszych przyjaciół: Izabela Jaruga-Nowacka, Jerzy Szmajdziński i Jolanta Szymanek-Deresz. Jesteśmy tutaj, aby w godny sposób oddać część tym wszystkim, którzy zginęli w tej katastrofie – mówił Arkadiusz Iwaniak. – Będziemy wspominać także panią senator Janinę Fetlińską, która była parlamentarzystką regionu płocko-ciechanowskiego.

Arkadiusz Iwaniak przypomniał, że w swoim biurze poselskim na Starym Rynku Jolanta Szymanek-Deresz wielokrotnie starała się pomagać w rozwiązywaniu problemów. Ze słów radnego wynikało, że była to kobieta wrażliwa na ludzką krzywdę. Pomagała i w sprawach poważnych i tych, które można byłoby określić jako dość błahe. – Dla jednych była panią poseł, inni mieli zaszczyt nazywać ją swoją przyjaciółką – mówił Arkadiusz Iwaniak. – Ustaliliśmy, że tegoroczny pochód pierwszomajowy rozpoczniemy właśnie pod tą tablicą. Chciałbym, aby stało się to naszą lewicową, płocką tradycją.
Radny Iwaniak zapowiedział o wystąpienie do władz miasta w sprawie nadania imienia Jolanty Szymanek-Deresz jednej z alejek na Wzgórzu Tumskim. – Jej początkiem mógłby być Dom Technika, gdzie Jola lubiła czasami uciekać przed miejskim zgiełkiem – mówił Arkadiusz Iwaniak. – Może kiedyś gdzieś na tej alejce stanie również ławeczka-pomnik Jolanty Szymanek-Deresz.

Później był czas na składanie wieńców, wiązanek kwiatów, zapalanie zniczy. I chwilę refleksji nad tym, co stało się trzy lata temu.

Fot. Tomasz Paszkiewicz

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE