reklama

Ile zarabia aresztowany dyrektor Ratusza

Opublikowano:
Autor:

Ile zarabia aresztowany dyrektor Ratusza - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WiadomościTo, że ktoś jest tymczasowo aresztowany, bynajmniej nie oznacza, że na jego konto nie spływa co miesiąc wypłata. Nie jest co prawda w pracy, ale nieobecność ma jak najbardziej usprawiedliwioną.

To, że ktoś jest tymczasowo aresztowany, bynajmniej nie oznacza, że na jego konto nie spływa co miesiąc wypłata. Nie jest co prawda w pracy, ale nieobecność ma jak najbardziej usprawiedliwioną.

Chodzi na przykład o dyrektora ratuszowego wydziału zamówień publicznych, którego w połowie grudnia wraz z dyrektorem generalnym jednej z płockich firm zatrzymało pod zarzutem korupcji Centralne Biuro Śledcze i który potem - decyzją sąd rejonowego dla Warszawy - Woli, a na wniosek zajmującej się tą sprawą prokuratury apelacyjnej w Warszawie, został tymczasowo aresztowany na trzy miesiące.

Zgodnie z ustawą o pracownikach samorządowych, w momencie zatrzymania stosunek pracy został zawieszony (a nie wygasł) i dyrektorowi z Ratusza, mimo że sam zainteresowany przebywał w areszcie i siłą rzeczy nie mógł wykonywać swoich obowiązków, miesiąc w miesiąc na konto spływała wypłata. Zaznaczmy jednak od razu, że nie jest to pełna suma, a jedynie połowa wynagrodzenia zasadniczego (pensja dyrektora wydziału w Urzędzie Miasta mieści się w granicach 1,8-5,8 tys. zł). Jak dowiedzieliśmy się w biurze prasowym Urzędu Miasta, jeśli przeciw dyrektorowi zostanie skierowany akt oskarżenia i potem zapadnie wyrok skazujący, to się oczywiście skończy (ale skazany nie będzie musiał oddać tych pieniędzy). Za to jeśli postępowanie zostanie umorzone lub zapadnie wyrok uniewinniający, Ratusz będzie musiał wypłacić niesłusznie aresztowanemu brakującą część pensji.

Choć wszystko to wygląda może nieco dziwnie, tak naprawdę aż takie dziwne nie jest. Bo mimo że - jak dowiedzieliśmy się w prokuraturze apelacyjnej w Warszawie, tylko niewielki procent spraw przez nią prowadzonych kończy się umorzeniem lub wyrokami uniewinniającymi, to przecież jednak się one zdarzają. - A w takich sytuacjach pracownik ma prawo domagać wysokiego odszkodowania nie tylko od skarbu państwa za niesłuszne aresztowanie, ale także od pracodawcy - wyjaśnia sekretarz miasta Marcin Uchwał.

Przy okazji dowiedzieliśmy się, że Tomasz C. jednak opuści areszt. Kilka dni temu pisaliśmy co prawda, że sąd rejonowy przychylił się do wniosku prokuratury apelacyjnej o przedłużenie aresztu tymczasowego na kolejne trzy miesiące wobec dyrektora z Ratusza (inaczej niż wobec Tomasza D., dyrketora generalnego firmy zewnętrznej, który decyzją sądu opuści areszt), ale - jak wyjaśniał nam zastępca prokuratora apelacyjnego w Warszawie - przedwczoraj od obrońcy Tomasza C. wpłynęło zażalenie na tę decyzję. I sąd odwoławczy uznał, że nie ma potrzeby, by mężczyzna wciąż przebywał w areszcie. Jeśli podejrzany w ciągu siedmiu dni wpłaci poręczenie majątkowe w wysokości 30 tys. zł, może opuścić zakład karny. Decyzja o możliwości opuszczenia aresztu przez Tomasza C. jest prawomocna. Nie znaczy to absolutnie- jak przypomina Waldemar Tyl, by sędzia uznał, że dyrektor z Ratusza i dyrektor zewnętrznej W. są niewinni, a postępowanie umorzone. Wręcz przeciwnie: sąd wyraźnie uznał, że zebrany materiał dowodowy wskazuje na popełnienie zarzucanych im czynów. Po prostu zdecydował, że na tym etapie, gdy materiał dowodowy został zebrany już prawie w całości, wystarczy już tylko środek zapobiegawczy w postaci poręczenia majątkowego. Postępowanie toczy się więc nadal i można podejrzewać, że będzie kontynuowane przez kolejne kilka miesięcy.

Czytaj też: Jeden wciąż w areszcie, drugi na wolności

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE