reklama

Ile ma zarabiać prezydent Płocka? [FOTO]

Opublikowano:
Autor:

Ile ma zarabiać prezydent Płocka? [FOTO] - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WiadomościIle powinna wynosić prezydencka pensja, kto chciałby transmitować na żywo obrady płockich radnych z Ratusza lub wysyłać informacje o tym co dzieje się w mieście prosto na telefony komórkowe. Przeczytajcie pierwszą część relacji z kolejnej debaty przedwyborczej w Spółdzielczym Domu Kultury.

Ile powinna wynosić prezydencka pensja? Co powinno być znakiem rozpoznawczym Płocka? Przeczytajcie, co powiedzieli kandydaci w trakcie kolejnej debaty przedwyborczej w Spółdzielczym Domu Kultury.

Podczas kolejnej debaty z kandydatami na przyszłego prezydenta Płocka, którą zorganizowało w czwartkowy wieczór „Radio dla Ciebie” ponownie zdarzyła się absencja, tym razem nawet podwójna. Do Spółdzielczego Domu Kultury nie dotarli parlamentarzyści, senator Marek Martynowski oraz poseł Piotr Zgorzelski z powodu zwołanego posiedzenia w obu izbach. Byli natomiast Arkadiusz Iwaniak, Marek Owsik, Iwona Wierzbicka, Mirosław Milewski oraz Andrzej Nowakowski.

Musieli odpowiedzieć na 11 pytań, z których kilka zadała Agnieszka Maruszak z „Radia dla Ciebie” (transmitującego pierwszą połowę spotkania „na żywo”), z kolei pozostałe padły od osób obecnych na sali (w tym adresowane indywidualnie).

W oczekiwaniu na inwestycje

Na rozgrzewkę kandydatom przyszło się zmierzyć ze zdiagnozowaniem największego problemu Płocka. Urzędujący włodarz ponownie potwierdził zamiar ściągnięcia nowych inwestorów, w czym – jak sądzi - pomoże obwodnica i uwolnienie kolejnych terenów inwestycyjnych na lotnisku, w Trzepowie i na Kostrogaju.

– Od 4 lat czekamy na te tereny inwestycyjne, więc czas najwyższy – dogryzł mu natychmiast eksprezydent Mirosław Milewski, który ma receptę na zmniejszenie bezrobocia do 8% poprzez wdrożenie programu „Milion drzew i krzewów”. Uważa, że przybyłoby w ten sposób do 300 nowych miejsc pracy, kolejne 200 przy większym dofinansowaniu startujących biznesów.

Iwona Wierzbicka wolała powiązać tworzenie nowych miejsc pracy z procesem rewitalizacji, koncentrując się na rozwijaniu małych i średnich przedsiębiorstw celujących w usługach. Za to Marek Owsik prawdziwego problemu doszukał się m. in. w wyludnianiu się miasta. – Zainteresujmy się terenami na Radziwiu, które jest stosunkowo blisko dróg całkiem niezłej jakości. Proponujemy także biogazownię, inwestycje w geotermię – sugerował możliwe kierunki rozwoju.

Temat ograniczonego dostępu do lekarzy i specjalistów wywołał Arkadiusz Iwaniak (SLD). – Tylko dzisiaj w ciągu 5 godzin z bezpłatnego wzroku skorzystało 230 osób, wczoraj 120. To chyba o czymś świadczy.

Recepty na zatrzymanie młodych. To koncert życzeń?

Kandydat SLD ponownie namawiał do swojej koncepcji „Akademickiego Płocka”. To również program „Staże dla młodych” oraz festiwale kreujące dobrą atmosferę.

- Akademicki Płock zdecydowanie popieram, ale na bazie tego, co już mamy, natomiast staże zaraz po skończonym technikum albo innej szkole profilowanej – dodawał Owsik. Funduszy szukałby w taniej administracji.

Wierzbicka raczej nie spodziewa się nadejścia strategicznego inwestora z dużymi pieniędzmi, dlatego wolałaby skoncentrować się na współpracy z Płockim Parkiem Przemysłowo-Technologicznym poprzez wprowadzenie dodatkowych warunków dla inwestorów dotyczących konieczności zatrudniania młodych ludzi.

- Miasta, z których wyjeżdżają młodzi, nie są dobrze postrzegane – odezwał się Milewski. Aby to zmienić wystarczą jego zdaniem trzy elementy: zapewnienie mieszkania („no chyba, że student wygra w lotto”), miejsca do spędzania czasu oraz pracy z pensją przynajmniej na poziomie od 1,5 do 2 tys. zł. – Brakuje darmowej komunikacji miejskiej, aquaparku…

- W tym koncercie życzeń trudno odnaleźć sens – skwitował Andrzej Nowakowski. – Najważniejsze jest wykształcenie na poziomie średnim, zawodowym. Uniwersytet jest nierealny, już teraz widać pierwsze symptomy niżu demograficznego. Współpracujmy Izbą Gospodarczą Regionu Płockiego. Mieszkania na Granicznej buduje MTBS.

Znaki rozpoznawcze miasta. Orlen, starówka, skarpa?

- Musi być coś dla ludzi, zamiast marketingu politycznego, tak żeby każdemu zostało coś w kieszeni – i tu były prezydent Milewski wspomniał m. in. o zaniechaniu podatku od nieruchomości mieszkalnych oraz – po raz pierwszy – o dofinansowaniu do podręczników szkolnych.

Iwona Wierzbicka postawiła na chemię, czyli współpracę z Orlenem, oraz na historię, z którą utożsamiła rewitalizację starówki. – Ale czy to skojarzenie z Orlenem jest aby pozytywne, skoro związkowcy właśnie pojechali protestować do Warszawy, paliwo mamy droższe niż w stolicy? – zaoponował Iwaniak. – Miasto musi wypromować własną markę, dlatego tak bardzo potrzebni są nam dobrze wykształceni płocczanie.

Według prezydenta Nowakowskiego, musimy postawić na bazę oświatową i infrastrukturę drogową. – Dźwignią do rozwoju są fundusze unijne, pozyskaliśmy już 350 mln zł – Płock słynie także ze Wzgórza Tumskiego, zagospodarujemy nabrzeże. Mamy na ten cel zarezerwowane 60 mln zł w ramach Regionalnego Instrumentu Terytorialnego.

Temat skarpy natychmiast podchwycił kandydat Samorządnych. – Płock musi stać się miastem ciekawym, rozwijajmy turystykę. Prezydentowi po trzech edycjach budżetu obywatelskiego zostało dużo gotowych propozycji. Najwyższy czas, aby z nich skorzystać.

Prezydencka pensja. Ile powinna wynosić?

Milewski tu od razu zaznaczył, że z całą pewnością nie z pięciokrotnym przebiciem średniej płacy.

– Odpowiem dokładnie, 10 tys. zł, czyli 8 tys. zł na rękę – przyznał Nowakowski.

W zasadzie wszyscy byli zgodni, że 10 tys. zł brutto to wystarczająca kwota. Jedynie zdaniem Iwony Wierzbickiej, godna płaca to kwota 12 tys. zł.

– Ale czy to ważne, tysiąc złotych więcej czy mniej, grunt, żeby w Płocku był dobry gospodarz – pozwolił sobie na ostatnie słowo przedstawiciel Lewicy.

Kto żałuje „Sygnałów Płockich”? Informacje przez SMS-y

Kolejne pytanie dotyczyło polityki informacyjnej i historycznej. Marek Owsik skrytykował brak aktualnych informacji w zakładkach na stronie internetowej Ratusza, otrzymywanie informacji po terminie.

– Kładziemy zbyt mały nacisk na promowanie historii naszego miasta – podsumował, a Arkadiusz Iwaniak szybko przypomniał zgłoszone przez siebie propozycje podczas ostatniej sesji rady miasta dotyczące powstania szlaku św. Faustyny lub alejki książąt mazowieckich tuż za katedrą. – Proponowałem już w interpelacji transmisję na żywo z posiedzenia Rady Miasta, niepotrzebnie też zrezygnowano z „Sygnałów Płockich”. No i zakładka dla inwestorów zdecydowanie do naprawy – wymieniał.

Co do konieczności szybkiego udzielania informacji, zgodził się z nimi nawet Nowakowski, ale politykę historyczną postanowił pozostawić w rękach stowarzyszeń, którym, jak sądzi, pomysłów nie brakuje.

- Polityka informacyjna powinna polegać na suchej informacji podawanej jak najczęściej bez marketingu politycznego, z czym mamy do czynienia przez ostatnie 4 lata w sposób wyjątkowo niepoważny – ugodził w swojego rywala Milewski. – Zamieńmy marketingowców na osoby przesyłające SMS-y z najistotniejszymi informacjami, o tym co się w mieście dzieje - proponował, jakby nie dostrzegając, że płocczanie już od dawna dostają podobne smsy. - A politykę historyczną najpierw trzeba umiejętnie opakować, dopiero później próbować sprzedać - uważa eksprezydent.

Iwona Wierzbicka widzi potrzebę stworzenia gospodarczego biuletynu informacyjnego w formie miesięcznika lub wydawnictwa miejskiego. W przypadku ostatniego zagadnienia, polegałaby raczej na współpracy z Towarzystwem Naukowym Płockim, z sekcją historyczną oraz z Muzeum Mazowieckim.

Druga część relacji: P

Fot. Tomasz Miecznik / Portal Płock

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE