Orkiestra to jeden z czołowych, a zarazem najmłodszy zespół symfoniczny w Polsce. Tworzą go pasjonaci – najwybitniejsi studenci i absolwenci europejskich wyższych szkół muzycznych, między innymi w Krakowie, Katowicach, Stuttgarcie, Brukseli, Karlsruhe, Paryżu i Grazu. Koncert wpisał się w cykl „Jeszcze polska muzyka...”, którego nadrzędnym celem jest prezentacja rodzimego dorobku kompozytorskiego, często dzieł zapomnianych kompozytorów polskich na tle arcydzieł europejskich.
Szkoda, że w sobotni wieczór, gdy Płock tętnił życiem, a na Grodziej i Tumskiej przewijały się tłumy, na spotkanie z kultura przed duże K do katedry przyszło tylko nieco ponad 100 osób. Na dodatek wyglądało na to, że niektórzy trafili tam przez pomyłkę, gdyż słychać było nawet telefony komórkowe...
Sam koncert był bardzo podniosły, mroczne, statyczne fragmenty mieszały się z dynamiką. Bardzo ciekawie sylwetkę Góreckiego przypominał prowadzący koncert Dariusz Stańczuk. Symfonia nr I ”1959” op. 14 Henryka Mikołaja Góreckiego została zaprezentowana obok Adagietta Gustava Mahlera w roku obchodów setnej śmierci kompozytora. Usłyszeliśmy również Finale Molto Presto Franciszka Lessla oraz Symfonię żałobną Josepha Haydna. Orkiestra Akademii Beethovenowskiej wystąpiła pod dyrekcją maestro Michała Klauzy. To absolwent Akademii Muzycznej w Warszawie w lasie dyrygentury symfoniczno-operowej prof. Ryszarda Dudka, Działalność artystyczną rozpoczął w 1993 r.
fot. UMP