reklama
reklama

Groza! Rozpędzona toyota wypadła z drogi, dwie kobiety uwięzione w zadymionym aucie [ZDJĘCIA]

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor:

Groza! Rozpędzona toyota wypadła z drogi, dwie kobiety uwięzione w zadymionym aucie [ZDJĘCIA] - Zdjęcie główne
Zobacz
galerię
4
zdjęć

reklama
Udostępnij na:
Facebook
WiadomościPolicjanci z Płocka, którzy pełnią służbę na terenie Podkarpacia, uratowali dwie kobiety, których samochód wpadł do rowu na autostradzie A4, a podróżujące zostały w nim uwięzione.
reklama

Toyota, którą podróżowały dwie Ukrainki w wieku 64 i 87 lat, wypadła z autostrady i zatrzymała się na boku w rowie. Kobiety zostały uwięzione w poważnie uszkodzonym pojeździe. 

Pierwsi na miejscu byli policjanci oddziału prewencji z Płocka, który pełnili obowiązki służbowe w rejonie MOP Cieszacin, w powiecie jarosławskim. Byli to policjanci Oddziału Prewencji Policji w Płocku: st. sierż. Sebastian Smoliński, sierż. Sylwester Kaczmarek, st. post. Daniel Natkowski, st. post. Paweł Hawrot oraz post. Małgorzata Jasińska.

- W pewnym momencie funkcjonariusze usłyszeli dźwięk świadczący o tym, że mogło dojść do zdarzenia drogowego. Wyjechali z parkingu i zauważyli pojazd leżący na boku, w rowie, przy autostradzie A4. Sytuacja wyglądała bardzo poważnie, dodatkowo z pojazdu wydobywał się dym - informuje Policja Podkarpacka.

reklama

Policjanci pobiegli do samochodu, w środku były dwie półprzytomne kobiety. Jeden z funkcjonariuszy starał się wyciągnąć poszkodowane z pojazdu, inny odłączył akumulator, by nie doszło do samozapłonu. Toyota leżała na boku i miała liczne uszkodzenia, więc użyli siły, aby otworzyć drzwi. 

- Najpierw wyciągnęli kierującą. Dwójka innych policjantów zatamowała jej krwawienie. Mimo, że w każdej chwili mogło dojść do pożaru auta, funkcjonariusze bez wahania ruszyli z pomocą pasażerce. Jeden z policjantów wszedł do środka, uwolnił starszą kobietę z pasów i wspólnie z dwoma kolegami wydostali ją na zewnątrz pojazdu - uzupełnia Policja.

Funkcjonariusze pomogli kobietom, w drodze była już karetka.

reklama

- W pewnej chwili zauważyli, że z samochodu wycieka benzyna i słychać dźwięk palących się przewodów instalacji elektrycznej. Jeden z policjantów natychmiast wyjął z bagażnika gaśnicę i użył jej, nie dopuszczając do zapalenia się pojazdu - relacjonuje Policja Podkarpacka.   

Autem kierowała 64-latka, a 87-letnia kobieta była pasażerką. Obie kobiety zostały przewiezione do szpitala.

reklama
WRÓĆ DO ARTYKUŁU
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama