"Wynagrodzenie Zarządu PKN Orlen w 2012 r. wyniosło ok. 12 mln zł w tym dla Prezesa Krawca 3 mln 106 tys. zł", „[Krawiec] Podziel się posiłkiem”, „Warszawiacy do Warszawy„ - to tylko niektóre z szeregu transparentów protestujących dziś pod Orlenem pracowników Koncernu i spółek zależnych podczas pikiety zorganizowanej przez Międzyzakładowy Komitet Protestacyjno-Strajkowy, mającej być wyrazem niezadowolenia załogi wobec postawy i działań pracodawcy. Po fiasku zakończonych w lutym negocjacji z zarządem związkowcy domagają się m.in. podwyżek pensji o 400 zł, przyznania jednorazowych nagród rocznych oraz przywrócenia zakładowego radiowęzła. Mają za złe zarządowi koncernu, że podważył zasadności wejścia w spór zbiorowy, a co się z tym wiąże nie podjął kroków zgodnych z ustawą o rozwiązywaniu sporów zbiorowych, czyli m.in. przeprowadzenie rokowań lub mediacji. W płomiennych przemówieniach związkowcy odnieśli się również do przesłanego mediom oświadczenia, w którym PKN ponownie podkreśla, że w jego ocenie związkowcy nie mieli podstaw do wejścia w spór zbiorowy, a co za tym idzie zarówno akcje protestacyjne czy strajk są działaniami nielegalnymi. Tę kwestię ma rozwikłać sąd, w którym koncern złożył wniosek o ustalenie legalności sporu.
Trąbki, gwizdki, megafony i okrzyki ucichły po 17.00. Według oceny policji, w dzisiejszej demonstracji protestacyjnej przy Orlenie wzięło udział nawet około 1000 osób. Do Płocka przyjechali również pracownicy spółek grupy kapitałowej, m.in. z włocławskiego Anwilu. Z kolei jak poinformowało biuro prasowe Orlenu, według danych z monitoringu zakładowego liczba osób biorących udział w pikiecie wahała się od 700 do 800 osób.
Czytaj też:
fot. Tomasz Miecznik / Portal Płock