- Matematyka była cudna, ale na przyrodzie nas po prostu zniszczyli, pytania były bardzo trudne - to pierwsze emocjonalne komentarze płockich gimnazjalistów po dzisiejszych testach na egzaminie gimnazjalnym.
Czwartek to drugi dzień egzaminów gimnazjalnych. Wczoraj na tapecie były przedmioty humanistyczne - język polski, historia i wiedza o społeczeństwie. Dziś uczniowie zmierzyli się z przedmiotami ścisłymi - matematyką, fizyką, chemią przyrodą i geografią. Królowa nauk, w dość zgodnej opinii naszych rozmówców, była stosunkowo prosta.
- Żadne zadanie z matematyki nie sprawiło mi większego problemu. Do tego przygotowywaliśmy się przez trzy lata - przyznaje 16-letni Marcin, uczeń Gimnazjum nr 8.
[ZT]15150[/ZT]
W części matematycznej uczniowie tradycyjnie musieli zmierzyć się z ułamkami, równaniami, a najlepiej punktowane zadanie dotyczyło figur przestrzennych. To była jednak druga część egzaminu. Na pierwszy ogień o godzinie 9 poszły przedmioty przyrodnicze. Test zawierał 25 pytań, a za poprawną odpowiedź otrzymywało się punkt. Tutaj już tak prosto nie było.
- Matematyka była cudna, mam nadzieję, że będzie dużo setek, czyli wyników 100 proc. - uważa z kolei Kasia z Gimnazjum nr 8. - Za to przyroda... To było coś strasznego, zniszczyli nas tymi pytaniami. Ich dobór był taki, jak gdyby ktoś chciał udowodnić koniecznie, że nic się przez te minione trzy lata nie nauczyliśmy. To było przykre.
Zobaczcie, z jakimi zadaniami przyszło zmierzyć się gimnazjalistom.