Darmowe jabłka cieszą się niesłabnącym zainteresowaniem - ciągną po nie tłumy. Płocczan było tylu, że w w sobotę niektórzy musieli odejść z kwitkiem.
Bank Żywności wspólnie z płockim Ratuszem rozdają jabłka, które - jak się dowiedzieliśmy - przekazali sadownicy po nałożeniu embarga przez Rosję. Chodziło o to, by plony w pocie czoła zbierane przez rolników po prostu się nie zmarnowały. Owoce nie trafiły jednak tylko do najbiedniejszych - po darmowe jabłka może zgłosić się każdy, kto ma ochotę na kuliste źródła witamin i komu niestraszne gigantyczne kolejki. Okazało się bowiem, że płocczanie w liczbie setek mają chrapkę na jabłka i byle tam kolejki na chłodzie i mrozie jako żywo przypominające zamierzchłe już na szczęście czasy - nie są w stanie ich przestraszyć.
Jabłka rozdawano już na starówce, w piątek - na Podolszycach, a w sobotę - na Wielkiej Płycie. Mimo burej pogody, wiatru i śniegu dość szybko przy Pasażu Roguckiego zaczął wić się ogonek do pomarańczowego namiotu, co chwila wyłaniały się spod niego kolejne osoby objuczone plastikowymi reklamówkami z owocami. Ludzi przybywało i przybywało, a już ok. 12.30… jabłka się skończyły i to mimo trzykrotnych dostaw!
Kolejna porcja jabłek będzie do odebrania w przyszły czwartek, 12 lutego w Parku Północnym na Podolszycach (od 15.00), a następnie 14 lutego w Walentynki na placu pod teatrem (od 9.00).
Przypomnijmy - ze względu na tłumy ciągnące do magazynów Banku Żywności i nie zawsze kulturalne zachowanie tych tłumów, przy Targowej nie dostaniemy już darmowych owoców
Czytaj też:
