reklama

Fatalna droga za Coteksem. Co dalej?

Opublikowano:
Autor:

Fatalna droga za Coteksem. Co dalej? - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WiadomościBędąca w fatalnym stanie droga za Coteksem i hospicjum to własność prywatna, więc miasto ma związane ręce. Jednak czy negocjacje związane z otwarciem w biurowcu call center nie były dobrym momentem na rozmowy na jej temat?

Będąca w fatalnym stanie droga za Coteksem i hospicjum to własność prywatna, więc miasto ma związane ręce. Jednak czy negocjacje związane z otwarciem w biurowcu call center nie były dobrym momentem na rozmowy na jej temat?

Jak już pisaliśmy, część powierzchni w gruntownie wyremontowanym Coteksie ma zająć spóła APS i uruchomić tam call center, docelowo zatrudniające nawet do 250 osób. Ale firma zgodziła się zainwestować w Płocku (ponoć rozważała też inne lokalizacje) pod warunkiem, że pomieszczenia, które będzie wynajmować w Coteksie, zostaną odpowiednio zaadaptowane. Właściciel biurowca po byłych zakładach dziewiarskich, firma Atlantis, szukała więc wsparcia w Ratuszu i koniec końców stanęło na przyznaniu w ramach tzw. pomocy publicznej de minimis dla przedsiębiorców zwolnienia z podatku od nieruchomości na okres od 3 do 5 lat.

Przy tej okazji nie sposób nie zapytać o drogę za Coteksem, od Granicznej do Dobrowolskiego, która od lat straszy kierowców. A ruch panuje tam spory - korzystają z niej m.in. odwiedzający hospicjum, pracownicy Energi, klienci i pracownicy mieszczących się na tyłach biurowca hurtowni. Dlatego płockie media, w tym nasz portal, pisały o niej nie raz i nie dwa.

We wrześniu 2013 r. tak pisaliśmy tak: „Jak w imieniu właścicieli gruntu zapowiedział w rozmowie z nami Mariusz Patrowicz, ponieważ nikt z prywatnej kieszeni nie chce remontować jezdni, z której korzysta się jak z drogi publicznej, a jednocześnie wspólnicy rozumieją, jakie ma znaczenie dla komunikacji w tym rejonie, obiecują rozważyć, jak rozwiązać ten problem. Niewykluczone, że z uwagi na to, że przy ulicy mieści się hospicjum, zaproponują miastu przejęcie lub kupno tego fragmentu gruntu”.

Od tego czasu nic się nie zmieniło. Zapytaliśmy więc o sprawę po konferencji prasowej. Prezeska firmy Atlantis powiedziała nam, że problem jest jej znany, remont ulicy może się odbyć najwcześniej w 2016 r. i to najchętniej przy wsparciu miasta.

Czy jednak teraz, gdy miasto zamierza pomóc prywatnej spółce, nie jest to najlepszy moment, by wymóc obietnicę remontu dziurawej jak ser szwajcarski jezdni? Zwłaszcza że wraz z upływem czasu do użytkowników drogi mogą dołączyć przyszli pracownicy call center, których liczba -  jeśli wierzyć przekazanym prognozom - może sięgać nawet 250 osób?

Wiceprezydent Jacek Terebus przyznaje, że i do Ratusza co i raz płyną prośby o wyremontowanie fatalnej ulicy, ale miasto jak miało związane ręce, tak ma i teraz. - O przyznanie pomocy w ramach de minimis ma prawo wnioskować każdy, więc nie moglibyśmy uzależniać tej decyzji od tego typu warunków - wyjaśnia zastępca prezydenta ds. inwestycji i zapewnia, że w kontaktach ze spółkami związanymi ze znanym płockim biznesmenem nie ma uniżoności. - Z drugiej strony mimo skarg, dopóki droga jest własnością grupy kapitałowej, nie możemy wydać na nią nawet złotówki.

Wychodzi więc na to, że choć spółka może liczyć na ulgę w wysokości kilkuset tysięcy zł rocznie (limit to  200 tys. euro w ciągu trzech lat podatkowych), miasto wciąż nie ma narzędzi, by na niej wymóc remont drogi.

Wiceprezydent zapewnia jednak, że miasto będzie się starało rozwiązać tę sytuację. Jak? Wyremontowanie prywatnej drogi z publicznych pieniędzy nie wchodzi w grę. Mało korzystnie jawi się też zakup zrujnowanej ulicy, w którą trzeba by włożyć mnóstwo pieniędzy, by doprowadzić ją do porządku. Prywatny właściciel mógłby przekazać drogę miastu, ale - jak widać - od co najmniej dwóch lat się do tego nie pali. Podobnie jak do tego, by na własną rękę naprawić swoją własność. Wreszcie - i to chyba wydaje się dziś najbardziej prawdopodobnym scenariuszem - droga może zostać  wyremontowana wspólnymi siłami z środków prywatnych i publicznych (tak jak w przypadku współpracy z deweloperami stawiającymi nowe bloki). Ale - zapowiada Ratusz będzie to przedmiotem rozważań. - Zwłaszcza, że wniosek o pomoc dla przedsiębiorcy został złożony, ale nie nic jeszcze nie zostało przesądzone - zaznacza Hubert Woźniak z biura prasowego urzędu.

Fot. Portal Płock

Czytaj też:

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE