W nocy ze środy na czwartek przez Płock przejdzie fala kulminacyjna na Wiśle. Stany alarmowe są przekroczone o kilkadziesiąt centymetrów, ale służby zapewniają, że sytuacja jest pod kontrolą i na tę chwilę nie ma niebezpieczeństwa.
Wisła podmyła okolice Płocka, woda stoi pod wałami przeciwpowodziowymi. Te, jak zapewniają Wody Polskie i Państwowa Straż Pożarna, nie przesiąkają. Zagrożenia powodzią nie ma, choć wszyscy są postawieni w stan gotowości. Kulminacja wezbrania ma nastąpić ok. 22:00.
- Szacujemy, że stan alarmowy zostanie przekroczony od 50 do 80 centymetrów - mówił na konferencji prasowej w Dobrzykowie Artur Standowicz, wicewojewoda mazowiecki. - Jesteśmy w stałym kontakcie z samorządami, służbami i Wodami Polskimi. Fala będzie jeszcze kilka dni na terenie naszego województwa, ale zagrożenia nie przewidujemy, pomimo przekroczenia stanów alarmowych.
Jak tłumaczył Standowicz, w Annopolu fala kulminacyjna spowodowała przekroczenie stanu alarmowego o ponad 1,5 metra, ale nic poważnego się nie wydarzyło. - Nie zwalnia nas to jednak z codziennej pracy, monitoringu wałów i Wisły. Wszystkie służby działają - zapewniał.
Strażacy już kilka dni temu, przy okazji podtopień na południu Polski, dokonali przeglądu sprzętu i potencjału ludzkiego. To polecenie Komendanta Głównego Państwowej Straży Pożarnej.
- Jesteśmy przygotowani na wszystkie scenariusze, ale zagrożenia nie ma. W tej chwili pogotowie przeciwpowowodziowe obowiązuje już tylko na odcinku od Nowego Dworu Mazowieckiego do Płocka. W Kępie Polskiej stan alarmowy został przekroczony o 70 cm, ale to nie jest dużo. Woda spływa powoli, fala się spłaszczyła, nie ma przesiąków. Sytuacja jest pod kontrolą - podkreślał Artur Gonera, zastępca Mazowieckiego Komendanta PSP.
Współpracę ze strażą chwalili Krzysztof Jadczak, burmistrz Gąbina i Jacek Kozłowski, wójt gminy Słubice.
- Odnosimy sytuację do 2014 roku. Wtedy stan wód był wyższy o około metr i nic się nie stało. Możemy powiedzieć że sytuacja jest poważna, ale stabilna - zapewnił Grzegorz Szymoniuk, Dyrektor Departamentu Ochrony przed Powodzią i Suszą w Wodach Polskich.
Jak dodał, sytuacja wałów przeciwpowodziowych w Płocku i okolicach jest zadowalająca.
- W zeszłym roku zakończyła się modernizacja dwóch zapór bocznych zbiornika włocławskiego stricte w Płocku, m.in. zapory bocznej Jordanów-Tokary-Radziwie. W tej chwili nie ma odcinków o niedostatecznym stanie technicznym - dodał Szymoniuk.
Od 2011 do 2016 roku urząd wojewódzki przekazał na różnego rodzaju prace przeciwpowodziowe prawie 40 mln złotych. Większych inwestycji w wały w okolicach Płocka Wody Polskie nie przewidują. W 2018 roku na pogłębianie Wisły na tym odcinku przedsiębiorstwo wydało 5 mln złotych.
- W środę w południe wodowskaz w Kępie Polskiej wskazywał 569 cm (stan alarmowy to 500 cm), natomiast w Wyszogrodzie było 628 cm (stan alarmowy to 550 cm) - poinformowała z Aleksandra Dybiec ze Starostwa Powiatowego.
Powiatowe służby mają podobne obserwacje. Przewidują, że woda będzie opadać i do soboty wodowskaz w Kępie Polskiej będzie wskazywał 490 cm.