To będzie ogromna inwestycja o wartości nawet około 4 mld zł, to jak dwa razy Basell Orlen Polyolefins. Prawdopodobnie już za dwa lata w Płocku-Trzepowie ruszy budowa potężnej elektrowni gazowej. Tajemniczym inwestorem jest potężne przedsiębiorstwo energetyczne GDF Suez.
Wszystko, o czym informujemy, jest tylko planem, więc od razu warto zaznaczyć, że taki scenariusz jest możliwy, ale jeszcze nie 100-procentowy. Pewne jest, że GDF SUEZ Energia Polska uzyskał w płockim Urzędzie Miasta tzw. decyzję środowiskową, wstęp do wniosku o pozwolenie na budowę. - Decyzja ważna jest cztery lata – informuje Sebastian Dymek z zespołu medialnego w Ratuszu. Niestety, żadnych szczegółów tam nie uzyskaliśmy, zostaliśmy odesłani do firmy Suez. Tam wstępnie potwierdzili nasze ustalenia i odesłali do rzecznika prasowego.
Inwestor jest poważny, skoro prezes Wodociągów Marek Naworski przekonuje: - Jesteśmy od dawna w kontakcie z nimi, jeśli podpiszemy umowę na dostawę wody, to przy tak dużym odbiorcy może się to okazać korzystne dla mieszkańców Płocka, bo cena metra sześciennego mogłaby spaść o kilka groszy.
Ta wypowiedź wprawiła w zdumienie kilkunastu płockich radnych. Nikt z nich nic nie wiedział o elektrowni, a po dłuższej zadumie przewodniczący Rady Miasta Artur Jaroszewski oznajmił, że z jego informacji wynika, że nic nie jest jeszcze przesądzone. - Nic nie wiem, jaka elektrownia? A nie chodzi o spalarnię? Nie? Inwestycja takiego rzędu ustalana jest gdzieś w zaciszu prezydenckiego gabinetu? - denerwuje się radna Wioletta Kulpa, także kompletnie zaskoczona informacją.
Ale Suez wie swoje. To międzynarodowy potentat, zatrudniający około 220 tys. osób. W Polsce zajmuje się produkcją energii elektrycznej konwencjonalnej (elektrownia w Połańcu), elektrycznej ze źródeł odnawialnych (10 proc. rynku przez produkcję z biomasy), sprzedażą energii, jej obrotem na rynku hurtowym, przygotowaniem inwestycji związanych z nowymi mocami wytwórczymi: farmy wiatrowe oraz budowa „Zielonego Bloku” w Połańcu.
Suez ma też „płocki” plan. - W przemysłowej dzielnicy Płocka, Trzepowie, posiadamy działkę o powierzchni 17,5 ha, wystarczającą do umieszczenia co najmniej dwóch bloków gazowo-parowych o mocy około 400 MW każdy – mówi - mówi Mariusz Winnicki, specjalista ds. Zintegrowanego Systemu Zarządzania i Komunikacji w SUEZ Polska.
Czemu akurat Płock? - Bo to jedna z najlepszych lokalizacji dla tego typu inwestycji, szczególnie z punktu widzenia położenia w systemie elektroenergetycznym; jest również korzystna ze względu na bliskość wysokociśnieniowej sieci gazowej – dodaje Winnicki.
Suez zakłada uruchomienie elektrowni w drugiej połowie 2016 r. Aby dotrzymać tego terminu, budowa elektrowni powinna ruszyć już w drugim kwartale 2014 r. Energia z elektrowni w Płocku będzie zasilała Krajowy System Elektroenergetyczny poprzez połączenie linią napowietrzną wysokiego napięcia ze stacją elektroenergetyczną Płock-Kruszczewo.
Fachowcy wskazują, że inwestycje w elektrownie gazowe w Polsce stają się koniecznością ze względu na wymagania Unii. Dodają, że są oczywiście korzystniejsze ekologicznie, ich budowa jest tańsza niż np. węglowych, ale energia w nich produkowana będzie niestety znacznie droższa. Panuje też powszechne przekonanie, że w życie wejdzie może połowa planów. A to miliardowe inwestycje, na razie nie mamy nawet 10 elektrowni gazowych. Koszt budowy 1 MW specjaliści szacują na około 1,1 mln euro. Oznacza to, że jeden blok w Płocku kosztować ma ok.440 mln euro, prawie 2 mld zł. Niewiele więcej, bo 500 mln euro kosztowała potężna inwestycja Orlenu i Basell – Basell Orlen Polyofefins. Ale SUEZ może zbudować nie jeden blok, lecz dwa, inwestycja zakręciłaby się wówczas wokół kwoty 900 mln euro, to astronomiczne ok. 4 mld zł.
