reklama

Efektownie rozpoczęli sezon [FOTO]

Opublikowano:
Autor:

Efektownie rozpoczęli sezon [FOTO] - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WiadomościPłoccy symfonicy zainaugurowali 38. sezon artystyczny koncertem "Gitara z orkiestrą". W drugiej części piątkowego koncertu Płocka Orkiestra Symfoniczna zagrała I Symfonię e-moll op. 16 Grzegorza Fitelberga. Było to dopiero trzecie wykonanie tego utworu.

Płoccy symfonicy zainaugurowali 38. sezon artystyczny koncertem "Gitara z orkiestrą". W drugiej części piątkowego koncertu Płocka Orkiestra Symfoniczna zagrała I Symfonię e-moll op. 16 Grzegorza Fitelberga. Było to dopiero trzecie wykonanie tego utworu.

Miłośnicy muzyki znają Grzegorza Fitelberga głównie jako doskonałego kompozytora. To właśnie jego imieniem nazywany jest największy i najbardziej prestiżowy konkurs kompozytorski, który od 1979 roku organizowany jest w Katowicach.

Po raz pierwszy Grzegorz Fitelberg stanął za pulpitem dyrygenckim w 1904 roku, aby poprowadzić premierowe wykonanie skomponowanej przez siebie I Symfonii e-moll op. 16. Dyrygentura pochłonęła go niemal całkowicie, a symfonia została na wiele lat zapomniana. Jej drugie wykonanie odbyło się dopiero w 2011 w Filharmonii Świętokrzyskiej w Kielcach. Za pulpitem dyrygenckim stanął Janusz Przybylski. Podobnie, jak w Płocku, gdy fitelbergowska symfonia wykonana została po raz trzeci.

Zanim jednak płoccy melomani mogli posłuchać tego charakterystycznego dla okresu Młodej Polski dzieła, w sali koncertowej Państwowej Szkoły Muzycznej rozbrzmiewały zupełnie inne rytmy, wywodzące się z kręgu szeroko pojmowanej kultury latynoskiej.

Pierwszym dziełem wykonanym przez płockim symfoników w 38. sezonie artystycznym była „Pawana na śmierć Infantki” Maurycego Ravela. Pierwotnie była to kompozycja przeznaczona dla solowego fortepianu, później jednak jej twórca zmienił instrumentację na orkiestrową.

Autor nigdy nie wyjaśnił genezy dość intrygującego tytułu swojego dzieła. Przyznawał jedynie, że dzieło niewiele ma wspólnego z żałobnym lamentem. Bliższe jest tańcowi małej hiszpańskiej księżniczki z obrazu Diego Velazqueza. Kompozycja jest lekka, zwiewna, delikatna, a jej słuchanie daje odbiorcy niekłamaną przyjemność.

Nie inaczej jest w przypadku „Concierto del Sur” Manuela Mari Ponce. Meksykański kompozytor zadedykował ten utwór swojemu przyjacielowi – doskonałemu gitarzyście Adreasowi Segovii. Krytycy muzyczny uważają, że to jeden z najlepszych i najpiękniejszych koncertów gitarowych w historii muzyki. Autorowi udało się zrównoważyć siłę orkiestry z delikatnością gitary.

Wykonujący w Płocku solową partię gitary Marcin Dylla swoją wirtuozerią przekonał chyba wszystkich, że w pełni zasłużył na deszcz nagród, jaki spada na niego w licznych konkursach na całym niemal świecie. Na bis zagrał „Kaprys arabski” Francisco Tarregi, urzekając kunsztownymi flażoletami.

 

 

fot. Tomasz Miecznik / Portal Płock

 

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE