reklama

Dziwaczny pracownik MZD

Opublikowano:
Autor:

Dziwaczny pracownik MZD - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WiadomościMatko, a to co znowu? – złapał się za głowę nasz czytelnik, gdy w sobotę przed północą przejechał koło niego dziwaczny samochód. Cudak wszędzie miał antenki, rolki, kamery i całość przywodziła na myśl ekspedycję kosmitów. – To najnowsze technologie na usługach Miejskiego zarządu Dróg– uspokaja rzecznik MZD.

Matko, a to co znowu? – złapał się za głowę nasz czytelnik, gdy w sobotę przed północą przejechał koło niego dziwaczny samochód. Cudak wszędzie miał antenki, rolki, kamery i całość przywodziła na myśl ekspedycję kosmitów. – To najnowsze technologie na usługach Miejskiego zarządu Dróg– uspokaja rzecznik MZD.

Okazuje się, że za pomocą tego dziwacznego mercedesa wprost naszpikowanego elektroniką, płoccy drogowcy od blisko dwóch tygodni monitorują drogi w mieście. Cudak, choć może wygląda jak garażowe dzieło amatora wynalazcy, potrafi naprawdę wiele: liczy, dokonuje specjalistycznych pomiarów, sprawdza, rozpoznaje, wyszukuje, generuje itd. Ogólnie mówiąc, ma za zadanie skontrolować płockie drogi i potem podpowiedzieć MZD, w jaki sposób zaradzić drogowym usterkom. - Prace na zlecenie Miejskiego Zarządu Dróg wykonuje warszawska firma Designers, która wygrała przetarg na inwentaryzację płockich dróg z wykorzystaniem kompletnego systemu pomiarów laserowych połączonych z dokumentacją fotograficzną pasa drogowego – wyjaśnia Konrad Kozłowski, rzecznik prasowy MZD.

Ten „kompletny system to pomiarów” składa się – jak wyłuszczał Kozłowski - z osprzętu samochodowego i oprogramowania do obróbki danych. Zainstalowane w samochodzie dwa skanery liniowe wykonują 15 tys. pomiarów na sekundę, każdy z dokładnością do 0,5 cm, co daje około 20 tys. efektywnych punktów pomiarowych na sekundę. - Skanery są zsynchronizowane z urządzeniem GPS, urządzeniem do pomiaru długości, systemem żyroskopów, mierzących przechyły samochodu oraz dwoma kamerami o rozdzielczości 5Mp – mówi Konrad Kozłowski. - Wszystkie te urządzenia są sterowane przez trzy komputery również zainstalowane w samochodzie, które gromadzą dane z objazdów. Po dodatkowej obróbce danych pomiarowych (tzw. postprocessing) można będzie uzyskać dokładność pomiarów na poziomie 2 cm na pojedynczym punkcie pomiarowym. Przy wykorzystaniu metod fotogrametrycznych zawartych w oprogramowaniu T3D, zostanie stworzona baza danych umożliwiająca obróbkę chmury punktów, pomiary ze zdjęć, półautomatyczne rozpoznawanie znaków, generowanie przekrojów drogi, tworzenie orotofotomapy jako rzuty prostopadłe zdjęć na powierzchnię, automatyczne rozpoznawanie latarni i słupów, automatyczne wyszukiwanie skrajni wysokościowych, a także monitoring reklam czy plakatów znajdujących się w pasie drogowym.

Jak widać, charakterystyka tego, co potrafi dziwaczny pojazd, przekracza możliwości nieobytych z takimi wyrazami jak „żyroskop” albo orotofotocośtam. W każdym razie – baza danych, którą ten samochodowy dziwak stworzy, posłuży MZD, a także inwestorom, między innymi do planowania i koordynacji inwestycji drogowych. A monitoring i inwentaryzacja reklam znajdujących się w pasie drogowym usprawni postępowania administracyjne w stosunku do właścicieli reklam nielegalnie zajmujących pas drogowy na terenie Płocka – dodaje Kozłowski i zapewnia: - Wdrożenie oprogramowania zaplanowane jest do końca 2011 r.
Fot. MZD

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE