Jak już pisaliśmy, decyzja o ogłoszeniu pogotowia przeciwpowodziowego w związku ze zbliżającą się falą wezbraniową zapadła dziś rano w płockim Ratuszu. Istniejące niebezpieczeństwo podtopień leżących najniżej terenów sprawiło z kolei, że urząd zapowiedział odwołanie wszystkich imprez, które zaplanowano w weekend nad Wisłą.
Organizatorzy Dnia Wisły, który w sobotę miał się odbyć nad rzeką w ramach VI Jarmarku Tumskiego, początkowo byli wprawdzie zaskoczeni decyzją urzędników, ale zgodzili się co do tego, że ryzyko jest zbyt duże. - Z uwagi na zagrożenie wysoką falą, która się przemieszcza w naszym kierunku i związane z tym zbyt duże ryzyko dla sporej liczby osób przebywających nad rzeką, a także fakt, że znaczna część zaplanowanych atrakcji jest niemożliwa do przeprowadzenia przy takim nurcie Wisły, jesteśmy zmuszeni odwołać imprezę - przyznaje Paweł Śliwiński, prezes Towarzystwa Przyjaciół Płocka, które organizuje Dzień Wisły.
W ramach Dnia Wisły miały się odbywać m.in. m.in. rejsy po Wiśle, pokazy manewrowania lodołamaczem, holownikiem, pokazy ratownictwa wodnego, pokazy żeglarskie, wioślarskie, gry i zabawy marynarskie. itd., więc przenoszenie imprezy na górę nie miałoby większego sensu. - To byłoby nieporozumienie, takie rozwiązanie nie wchodzi w rachubę - zgadza się prezes TPP. - To impreza o Wiśle, nad Wisłą i z Wisłą. Chcemy pokazać walory rzeki, unikalne bulwary, dlatego będziemy się starać, by impreza odbyła się w innym terminie, jeszcze w tym roku.
O ile znajdą się na to pieniądze, bo sama zmiana terminu - zapewnia Paweł Śliwiński - nie jest dla organizatorów problemem.
Fot. Krzysztof Wiśniewski
Czytaj też: