Zgodnie z zarządzeniem, od 1 stycznia 2021 roku z dotychczasowych dyspozytorni karetek działających w pięciu miejscowościach pozostaną tylko trzy. Do likwidacji wyznaczono placówki w Płocku i Ostrołęce. Ich zadania przejmą te w Siedlcach i Radomiu.
- Z dniem 29 grudnia 2020 roku od godziny 01:00 przestaje funkcjonować Dyspozytornia Medyczna 07-02 Płock, znajdująca się dotychczas w strukturach SP ZOZ Wojewódzkiej Stacji Pogotowia Ratunkowego i Transportu Sanitarnego w Płocku. Zgodnie z decyzją Wojewody zadania przejmuje dyspozytornia medyczna w Radomiu. Obowiązujący numer alarmowy 112 pozostaje bez zmian - podaje jednostka w Płocku na swoim facebooku.
Tę decyzję krytykuje m.in. marszałek Struzik. W jego opinii dokonywanie takich zmian w czasie pandemii koronawirusa jest niewłaściwe.
- Nie ma racjonalnych powodów, aby w tej chwili narażać na niebezpieczeństwo mieszkańców naszego regionu - przekonywał. - Ze wstępnych analiz i rozmów z przedstawicielami innych województw wynika, że na tę chwilę wojewoda mazowiecki jako jeden z nielicznych zdecydował się na tak drastyczne kroki. W większości regionów, albo zmiany nie będą miały miejsca albo, mimo przejęcia dyspozytorni, umowy zostały podpisane z dotychczasowymi dysponentami - zauważył Adam Struzik.
Dyspozytornia w Płocku została wyłączona w nocy. Jak podają w urzędzie marszałkowskim, placówka miała godzinę na zdemontowanie, spakowanie i przygotowanie do transportu sprzętu. Od 1 stycznia za tworzenie i prowadzenie dyspozytorni odpowiada wojewoda mazowiecki.
- W praktyce oznaczać to będzie korzystanie z zasobów zorganizowanych przez samorząd województwa - powiedział Karol Bielski, dyrektor warszawskiej stacji pogotowia. - Z pisma, które wczoraj otrzymaliśmy wynika, że to my mamy zorganizować łączność i całą infrastrukturę, mimo że formalnie od 1 stycznia za tworzenie i prowadzenie dyspozytorni odpowiada wojewoda mazowiecki - dodał.
Jak przekonuje Elżbieta Lanc, członek zarządu województwa mazowieckiego, by uniknąć chaosu i w trosce o pacjentów, zadeklarowano współpracę ze służbami wojewody.
- Wygląda na to, że w innych regionach odstąpiono od tej rewolucji, a u nas nie. Do tego coraz częściej słyszymy w mediach, że nic nie jest gotowe - stwierdziła Lanc. - Dyspozytornie ma obsługiwać niedoświadczony personel, a żołnierze. Mimo iż decyzja wojewody jest dla nas trudna do zrozumienia, w pełni współpracujemy ze służbami wojewody w celu zapewnienia maksimum bezpieczeństwa mieszkańcom i przekazania kompetencji w tak trudnej sytuacji - zapewniała.
Przypomnijmy, likwidacji dyspozytorni w Płocku i Ostrołęce sprzeciwili się radni województwa mazowieckiego i władze pogotowia. Protesty te okazały się jednak niewystarczające.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.