reklama
reklama

Dyskusja wokół wniosku o odwołanie starosty. Radna PiS: "Czy złodziej złapany na kradzieży też ma tylko przeprosić?"

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor:

Dyskusja wokół wniosku o odwołanie starosty. Radna PiS: "Czy złodziej złapany na kradzieży też ma tylko przeprosić?" - Zdjęcie główne

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Wiadomości Za nami posiedzenie Komisji Rewizyjnej Starostwa Powiatu Płockiego. Radni debatowali nad wnioskiem klubu Prawa i Sprawiedliwości o odwołanie starosty płockiego. - Myśleliśmy, że starosta się pojawi albo ktoś przeczyta oświadczenie. Tak się jednak nie stało - mówiła oburzona Marlena Mazurska, radna powiatu płockiego z Prawa i Sprawiedliwości.
reklama

Posiedzenie komisji to echo wydarzeń z 6 kwietnia 2023 roku. To wtedy starosta płocki, Sylwester Ziemkiewicz, został zatrzymany podczas prowadzenia samochodu pod wpływem alkoholu. W sprawie trwa postępowanie, a starosta czeka na jego finał. 

Opozycja zwołała posiedzenie, podczas którego debatowano nad wnioskiem o odwołanie Ziemkiewicza ze stanowiska. Starosta płocki w swoim oświadczeniu podał bowiem, że chce kontynuować pracę na rzecz powiatu ku "odkupieniu win".

W obradach wzięli udział wszyscy członkowie komisji, zabrakło jednak samego zainteresowanego oraz jakiegokolwiek stanowiska klubu Polskiego Stronnictwa Ludowego. 

- My poprosiliśmy na ostatniej sesji rady powiatu o stanowisko klubu. Otrzymaliśmy odpowiedź, że zostanie ona dostarczona na piśmie - do dziś tak się jednak nie stało - mówiła podczas obrad radna Marlena Mazurska. - Nie znamy stanowiska klubu, nie pofatygował się też do nas sam starosta.

Jak tłumaczył przewodniczący komisji, Stefan Jabłoński, Sylwester Ziemkiewicz nie został zaproszony na posiedzenie. Pojawił się jednak sekretarz powiatu, Michał Twardy. Jednak ten niechętnie zabierał głos w całej dyskusji.

- Oczywiście odpowiadam za sprawy organizacyjne w starostwie, jednak moja opinia, jako sekretarza, nie powinna być przedmiotem rozważań podczas obrad komisji rewizyjnej - tłumaczył Twardy. - Jestem urzędnikiem i w moim odczuciu ta sprawa jest także polityczna. Nie jestem osobą uprawnioną do tego, by składać tu swoją prywatną opinię.

Sekretarz powiatu zaznaczał jednak, że starosta - do chwili zdarzenia z 6 kwietnia - był osobą o nieposzlakowanej opinii publicznej. 

- W tej chwili odbywa się proces prawy, który przechodzi pewne etapy, które doprowadzą do zapewne jakiegoś wyroku - mówił Michał Twardy. - Nie mogę oceniać negatywnie działalności starosty jako urzędnika - odpowiadał na zarzut w kontekście przepisów o nieposzlakowanej opinii urzędników samorządowych.

Sekretarz powiatu apelował do członków komisji rewizyjnej, by "poczekać na decyzje administracyjne, które pewnie nastąpią w niedalekiej przyszłości". Radna Elżbieta Jachimek wtórowała i zaznaczała, że starosta cały czas realizuje swoje obowiązki i jego pracy nie można niczego zarzucić. 

Inne stanowisko mieli radni Prawa i Sprawiedliwości.

- Nie neguję tego, że starosta jest dobrym samorządowcem - zgodził się Maciej Jabłoński. - Jednak zapewniam, że im szybciej ta sprawa zostanie rozwiązana - tym lepiej. Powinno potoczyć się honorowe ustąpienie - sugerował.

W nieco bardziej dosadny sposób całą sytuację oceniła radna Marlena Mazurska. 

- Jeśli ktoś wsiada za kierownicę pod wpływem alkoholu jest potencjalnym mordercą - grzmiała. - Wy [zwracając się do przedstawicieli klubu PSL-u] nie przygotowaliście nawet stanowiska w tej sprawie, a była o tym mowa na poprzedniej sesji. Nie przyszedł starosta, który nie chce nam spojrzeć w oczy. Unika konfrontacji.

Zdaniem radnej PiS słowo "przepraszam" i lakoniczne oświadczenie to zdecydowanie za mało.

- Starosta przeprosił i udaje, że nic się nie stało. A jeśli złapaliby państwo złodzieja za rękę podczas kradzieży, to wystarczyłoby zwykłe "przepraszam"? - pytała zgromadzonych Mazurska. - Ta sytuacja odbija się na nas wszystkich. Ponosimy konsekwencje błędu człowieka, to nie jest jednak zwykła, szeregowa osoba. To lider powiatu, który popełnił przestępstwo. Przeciąganie tej sytuacji, czekanie na wyrok, działa tylko na naszą niekorzyść.

Według Marleny Mazurskiej, negatywny wpływ na cały urząd widać chociażby w atmosferze w starostwie. Napięcie i niepokój odczuwają pracownicy. 

Po dyskusji odbyło się głosowanie. Skład komisji większością głosów (3 do 2) negatywnie zaopiniował wniosek o odwołanie starosty płockiego. 

Teraz o przyszłości Sylwestra Ziemkiewicza zadecydują radni powiatowi podczas sesji. Tę zaplanowano na 22 maja. 

reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)
Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama