- Sytuacja jest coraz poważniejsza i wymaga natychmiastowych kroków ze strony wojewody, NFZ i ministerstwa zdrowia - mówił marszałek Adam Struzik podczas telekonferencji z dyrektorami szpitali. Zarządcy mazowieckich placówek narzekają m.in. na konieczność przygotowywania łóżek covidowych kosztem internistycznych czy na brak jasnych procedur. Wytykają też inne problemy - w tym kadrowe i braki leków. - Prosimy wojewodę o pilne działania - apelują.
W piątek, 16 października, przeprowadzono wideokonferencję, w której uczestniczył samorząd województwa oraz zarządcy mazowieckich szpitali - w tym dyrektor Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego w Płocku. Omawiano najważniejsze problemy i wyzwania, z jakimi muszą się mierzyć. Wytykano także braki - niedostateczną koordynację działań na szczeblu rządowym i wiele niejasności związanych z finansowaniem działalności szpitali.
Podczas konferencji sygnalizowano, że potrzeby placówek medycznych cały czas rosną, a środki ochrony osobistej wymagają bieżącego uzupełnienia. Wsparcie samorządu województwa może okazać się niewystarczające.
- Będziemy robić wszystko, by sukcesywnie was doposażać - przekonywała Elżbieta Lanc, członek zarządu województwa mazowieckiego. - Myślę tu zarówno o środkach ochrony, jak i niezbędnym sprzęcie - zapewniała.
Pomimo tych deklaracji, dyrektorzy placówek liczą na wsparcie rządowe - i to zarówno finansowe, jak i logistyczne. Wśród najczęściej wymienianych problemów jest bowiem ten dotyczący braku miejsc dla pacjentów covidowych oraz zmniejszona liczba personelu medycznego.
- Kraj nie przygotował się na pandemię - ocenił Jarosław Rosłon, dyrektor Międzyleskiego Szpitala Specjalistycznego. - Nie ma lekarzy, odczynników i lekarstw. Uważam, że przy dużych szpitalach powinno się budować hale a nie rozsiewać pacjentów po małych placówkach - radził.
Dyrektorzy szpitali podkreślali, że wydzielenie personelu na potrzeby oddziałów covidowych jest nierealne. Załogi pracują w mocno okrojonych składach z powodu przebywania na kwarantannie lub izolacji. W takich okolicznościach ciężko jest przygotować chociażby obowiązkowe izolatoria. - Ten obowiązek leży na szpitalu zakaźnym - wyjaśniała Agnieszka Kujawska-Misiag, dyrektor WSZ w Warszawie. - Przy takich brakach kadrowych mam ogromny problem z wydzieleniem dodatkowej załogi - dodała.
Kolejnym problemem dla wszystkich placówek - w tym dla Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego w Płocku - jest wyłączenie części oddziałów na rzecz łóżek covidowych.
- Zostaliśmy zobowiązani przez wojewodę do stworzenia kolejnych miejsc do leczenia pacjentów z covidem - mówił Andrzej Kamasa, dyrektor Specjalistycznego Szpitala Wojewódzkiego w Ciechanowie. - Pojawia się pytanie najważniejsze: co zrobić z pacjentami internistycznymi? Do jakich szpitali maja trafić? Niestety, do tej pory nie otrzymaliśmy od służb wojewody odpowiedzi na to pytanie - dopowiadał po chwili.
Wszystkie sporządzone wnioski i sugestie dyrektorów marszałkowskich szpitali będą przekazane ministrowi zdrowia i wojewodzie mazowieckiemu.
- Przedstawione przez dyrektorów realia nie napawają optymizmem - mówił marszałek Struzik. - Wiele kwestii należy jak najszybciej naprawić i uporządkować. W innym wypadku szpitale nie tylko na Mazowszu, ale i w całym kraju nie poradzą sobie z sytuacją - podsumował marszałek województwa mazowieckiego.
Wśród najważniejszych postulatów zgłoszonych przez dyrektorów szpitali są: usprawnienie bezpośredniej komunikacji na linii wojewoda-samorządy-szpitale, zapewnienie bieżącego i adekwatnego finansowania w tym łóżek covidowych, utworzenie izolatorów w oparciu o zasoby wojskowe, wzmocnienie taboru pogotowia dedykowanego pacjentom covidowym i zabezpieczenie testów na COVID-19 oraz szczepionek przeciwko grypie.