Dwie osoby najprawdopodobniej zatruły się tlenkiem węgla w jednym z domków jednorodzinnych w Starych Proboszczewicach - poinformował rzecznik płockiej straży pożarnej Edward Mysera.
Zgłoszenie o podejrzeniu zatruciu tlenkiem węglem w miejscowości Stare Proboszczewice w gminie Stara Biała dyżurny straży pożarnej otrzymał około we wtorek 10.00. Na miejsce skierowano dwa zastęp straży pożarnej, łącznie w akcji bierze udział ośmiu strażaków.
W domu były dwie osoby, obie nieprzytomne zostały zabrane do szpitala. W tej chwili nie wiadomo, w jakim są stanie, ale przyczyną utraty przytomności mogło być faktycznie zatrucie śmiertelnie niebezpiecznym czadem wydobywającym się z urządzeń grzewczych.
- Nasze przyrządy pomiarowe wyryły tlenek węgla w pomieszczeniach, w których przebywali poszkodowani - potwierdza Edward Mysera. - Stężenie niebezpiecznego czadu musiało być wysokie, gdyż był on wykrywalny mimo wcześniejszego wietrzenia.
Interwencja strażaków polegała przede wszystkim na wyłączeniu urządzenie grzewczego i wietrzeniu pomieszczeń.
Jak dowiedzieliśmy się od rzecznika policji, Krzysztofa Piaska, poszkodowani to 26-letnia kobieta i 39-letni mężczyzna. Zostali oni przetransportowani śmigłowcem ze szpitala w Płocku do Warszawy, ale z informacji rzecznika nie wynika, by ich życiu zagrażało niebezpieczeństwo.
Płocka straż pożarna przypomina, że tlenek węgla, nazywany cichym zabójcą, nie pachnie, nie drapie w gardle, nie szczypie w oczy, dlatego rokrokcznie zbiera sswoje śmiertelne żniwo. Najczęstszą przyczyną zatrucia są pożary i wadliwa instalacja grzewcza. Piecyk gazowy w małej łazience bez przewodu kominowego (lub z niedrożnym przewodem kominowym i wentylacyjnym), może w ciągu jednej minuty wytworzyć 29 dm3 tlenku węgla, czyli dawkę, która może zabić. Jedynym sprawdzonym sposobem na walkę z cichym zabójcą są specjalne czujki. Ci, którzy jeszcze ich nie mają, a w ich mieszkaniach są urządzenia grzewcze takie jak piece na paliwo stałe, ciekłe albo gazowe, piecyki w łazienkach typu junkersy, nie powinni zwlekać, ale szybko udać się do sklepu. Czujka kosztuje w zależności od producenta od ok. 50 do 150 zł, można ją kupić w sklepach pożarniczych czy BHP, czasami można je dostać także w hipermarketach budowlanych. Oczywiście zakup czujki nie zwalnia nas od obowiązku okresowych przeglądów urządzeń grzewczych czy wyposażenia pomieszczeń w odpowiednią wentylację.