Przy takim upale bardzo łatwo o pożar. Jeden z nich zaczął się na polu. Silny wiatr sprawił, że płomienia ogarnęły także pobliski las i trzeba było wyzwać dodatkowe siły. Przy innym pożarze do jego ugaszenia nie wystarczyło 200 litrów wody, musiały dojechać zastępy z Płocka i z Wyszogrodu.
W piątek po południu strażacy ze Słubic otrzymali dyspozycję z Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Płocku, aby pojechali do miejscowości Luszyn (gmina Pacyna). Paliło się zboże na pniu, o czym dowiedzieli się około godz. 15.00. Najprawdopodobniej rozpoczął się od prasy rolującej bele słomy. Niestety w pobliżu znajdował się las. Drzewa i trawy szybko dosięgły płomienie za sprawą silnych podmuchów wiatru. Jak informują strażacy z OSP Słubice, którzy odpowiadali za dowóz wody i wsparcie z działaniach gaśniczych, ogień strawił około 40 ha zboża i ścierniska, a także około 3 ha lasu. W działaniach brało udział około 100 ratowników, 30 zastępów straży pożarnej z powiatu płockiego, łowickiego, gostynińskiego i kutnowskiego. Korzystano nawet z samolotu gaśniczego.
W piątek był kolejny pożar lasu, tym razem w Grzybowie (gmina Słubice). Ogień ogarnął ściółkę leśną, jednak na niewielkiej powierzchni. Nie wystarczył jednak samochód z 200 litrami wody do ugaszenia pożaru. Wezwano zastępy z Płocka i Wyszogrodu. Akcja przebiegła na tyle sprawnie, że pożar nie zdążył się rozwinąć.
Fot. OSP Słubice