reklama
reklama

Dramatyczny apel Natalii: Mój kręgosłup mnie zabija. Chcę żyć! Możemy pomóc

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor: | Zdjęcie: Natalia Pietrzak/siepomaga.pl

Dramatyczny apel Natalii: Mój kręgosłup mnie zabija. Chcę żyć! Możemy pomóc - Zdjęcie główne

foto Natalia Pietrzak/siepomaga.pl

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Wiadomości 33-letnia Natalia Pietrzak, mieszkanka podpłockiego Rogozina, potrzebuje pomocy. Kobieta cierpli na znaczną kifoskoliozę piersiową. - Mój kręgosłup mnie zabija! Błagam o pomoc - chcę żyć, a nie odchodzić... - apeluje pani Natalia. Jedynym ratunkiem jest kosztowna operacja. Pomóc możemy wszyscy.
reklama

Skolioza to choroba, z którą Natalia walczy od lat. Pierwszą diagnozę postawiono jej już w czwartym roku życia. 

- Walka o moje zdrowie zaczęła się przez intensywną rehabilitację i gipsowe gorsetowanie - wspomina. - Stosowane metody niestety nie przyniosły oczekiwanych rezultatów, a mój kręgosłup deformował się w zawrotnym tępie. Dlatego też lekarze podjęli decyzję o wieloetapowym leczeniu operacyjnym kiedy miałam zaledwie siedem lat.

Pierwsza operacja polegała na umieszczeniu w kręgosłupie dwóch prętów, które miały go prostować.

- Niewiele pamiętam z pierwszej operacji i pobytu w szpitalu, ale ten zabieg i skolioza zdeterminowały całe moje dzieciństwo - wraca pamięcią pani Natalia. - Ze łzami w oczach obserwowałam równieźnikdw, którzy mogli biegać, jeździć na rowerze, grać w piłkę czy inne gry.

Zamiast z równieśnikami Natalia przebywała w szpitalach, turnusach rehabilitacyjnych, a w codzienności towarzyszyły jej strach o wszelkie urazy, które wykluczały ją z życia społecznego.

- Mój kręgosłup stał się moim największym ograniczeniem, ale wciąż wierzyłam, że po następnej operacji obudzę się zdrowa, że będą taka jak inni. 

W sumie Natalia Pietrzak przeszła 12 operacji. Ostatnia w 2004 roku. Niestety, żadna nie przyniosła oczekiwanego rezultatu. Co gorsza, usłyszała o "wyczerpaniu metod leczenia". Na domiar złego z zastraszajacym tempie przybywało jej schorzeń. Pojawiło się niemiarowe bicie serca, częste kołatania, chroniczne zmęczenie, niedotlenienie, nawracające duszności, niedowaga, bóle żołądka, aż w końcu drętwienie nóg, rąk i ból kręgosłupa. 

- Coraz częściej odczuwam silne zawroty głowy, nie mam siły wstać z łóżka - opisuje. - Kardiolog, pulmonolog, neurolog, gastrolog... nikt nie ma propozycji leczenia, ponieważ wszystkie dolegliwości spowodowane są ściśnięciem i deformacją narządów, które spowodowało tak mocne skrzywienie kręgosłupa.

Choć możliwości leczenia w Polsce już nie ma, specjaliści zasugerowali jednak kontakt z NewYork-Presbyterian Hospital i operującym w nim dr Lawrence Lenke. Posiada on ogromne doświadczenie w leczeniu skomplikowanych deformacji kręgosłupa. Ma też niezbędny,  specjalistyczny sprzęt.

- Po raz kolejny zobaczyłam światełko w tunelu - wyznała pani Natalia. - Dostałam odpowiedź, że doktor jest w stanie mi pomóc - dodaje.

By uratować mieszkankę Rogozina konieczna jest operacja kręgosłupa w USA. Leczenie, pobyt w klinice i bilety lotnicze są bardzo kosztowne. Potrzeba ponad 4 mln zł.

Pomóc możemy wszyscy. Na stronie siepomaga.pl utworzono skarbonkę na rzecz leczenia Natalii. 

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
reklama
reklama