reklama

Długi Płocka. Zmora, która nie odchodzi

Opublikowano:
Autor:

Długi Płocka. Zmora, która nie odchodzi - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WiadomościDziś zadłużenia Płocka wynosi już blisko 500 mln zł. Zajrzeliśmy do zestawienia należności od 2004 roku, kiedy to miasto zamierzało budować drugi most przez Wisłę. Okazuje się, że nawet tego kredytu jeszcze nie spłaciliśmy.

Dziś zadłużenia Płocka wynosi już blisko 500 mln zł. Zajrzeliśmy do zestawienia należności od 2004 roku, kiedy to miasto zamierzało budować drugi most przez Wisłę. Okazuje się, że nawet tego kredytu jeszcze nie spłaciliśmy.

Płockie zadłużenie w największym stopniu tworzą zaciągnięte kredyty (67,65 proc.), potem są obligacje  (32,18 proc), a jedynie 0,17 proc. to pożyczki preferencyjne.

Jak nam rosły długi...

Na wszystkie zobowiązania z tytułu kredytów i pożyczek o łącznej kwocie nieco powyżej 339 mln zł od 2004 roku do końca 2015 roku składa się 12 kredytów długoterminowych i trzy pożyczki preferencyjne. Na te lata przypadają dwie kadencje Mirosława Milewskiego (dane dotyczą połowy pierwszej kadencji i kolejnej, ale w Ratuszu dowiedzieliśmy się też, że prezydent Milewski zaczynał urzędowanie w 2002 roku z zadłużeniem wynoszącym 87,5 mln zł) oraz pierwsza i początek drugiej kadencji obecnego prezydenta, Andrzeja Nowakowskiego (który za czasów swojego poprzednika w latach 2002-2007 był płockim radnym, najpierw z PiS, od 2005 z PO).

Zacznijmy od kredytów. Płock przez wiele lat miał tylko jedną przeprawę mostową przez Wisłę. Jeśli teraz niektórzy marzą o trzecim moście, to wówczas już drugi wydawał się szczytem marzeń wartym zaciągnięcia 41 mln zł kredytu. I tak w 2004 roku wspomogliśmy się bankiem, aby było z czego opłacić roboty budowlane w ramach zadania „Budowa mostu przez rzekę Wisłę”. Niestety, kredyt nie został jeszcze uregulowany w całości pomimo spłat rozpoczętych siedem lat temu. Wciąż zalegamy w Kommunalkredit Austria AG 18,5 mln zł. Czas na uregulowanie długu mamy do 2020 roku.

 Na co się zapożyczaliśmy?

Później zaczęły się problemy z deficytem. Aby temu zaradzić, rok po roku zaciągano kolejne pożyczki. W 2007 roku poratowaliśmy się kredytem na 36 mln zł zaciągniętym w Banku Polska Kasa Opieki S.A. Tu już ze spłatą jest o wiele lepiej, 70 proc. należności przestało być problemem, ale do 2018 roku trzeba pożyczkodawcy oddać jeszcze 10 mln 860 tys. zł. Także i ta pożyczka nie zakończyła problemów, ponieważ w 2008 roku zaciągnięto z Banku Gospodarstwa Krajowego 39,5 mln zł ze spłatą do 2020 roku. W tym wypadku trzeba będzie jeszcze oddać 15 mln 800 tys. zł. Sytuacja powtórzyła się w 2009 roku, ale kredyt z ING Bank Śląski był już mniejszy, wyniósł - bagatela - 20 mln zł (do 2022 do zwrotu 11 mln zł). Równocześnie w maju 2009 roku trwały prace budowlane przy Orlen Arenie, w 2010 roku powstawało płockie molo.

W miarę kolejnych kredytów powstała pętla zadłużenia. Zaciągano następny kredyt, aby spłacić stare. Temu służył kredyt uzyskany w Banku Polska Kasa Opieki S.A. z 2011 roku na 40 mln zł (wciąż do spłaty zostały 32 mln zł do 2023 roku). Jednocześnie sięgnięto po drugi w Powszechnej Kasie Oszczędności Bank Polski S.A. na 20 mln zł, aby pokryć planowany deficyt budżetowy (do 2022 roku czeka nas zwrot 10 mln zł). To już czasy prezydentury  Andrzeja Nowakowskiego, który na prezydenckim fotelu pierwszy raz zasiadł w grudniu 2010 roku.

Z usług Banku Polska Kasa Opieki skorzystano ponownie w 2012 i 2013 roku. Za każdym razem chodziło o spłatę wcześniejszych zobowiązań z tytułu emisji papierów wartościowych i zaciągniętych już kredytów. O ile w 2012 roku zdecydowano się na 40 mln zł (do spłaty jeszcze połowa z tej kwoty do 2024 roku), o tyle rok później, kiedy już krok po kroku przystępowano do odnawiania Małachowianki, zaciągnięto dwa na 50 mln zł oraz 20 mln zł. Dopiero w 2019 roku rozpocznie się okres spłaty dwóch ostatnich kwot, który potrwa do 2028 roku.

Jednak rekordowy z dwóch względów okazał się 2014 rok, który jednocześnie był dla urzędującego włodarza rokiem wyborczym. Miasto zaczynało przygotowywać projekty do realizacji w perspektywie unijnej na lata 2014-2020. Wówczas łączna kwota z dwóch kredytów (70 i 30 mln zł) wyniosła 100 mln zł obciążających miasto spłatą do 2029 roku. W tym roku zaczną się pierwsze spłaty. Dług wzrastał, ale inwestycji przybyło. Między innymi dworzec przy Chopina nabierał nowego wyglądu, płocczanie jeździli pod nowym wiaduktem na Piłsudskiego i pierwszym odcinkiem obwodnicy wewnętrznej, byli także ciekawi, kiedy znajdzie się najemca w świeżo odremontowanej Wieży Ciśnień. Pojawił się sprzęt na promenadzie zwiastujący późniejsze zmiany. W całej pierwszej kadencji Andrzeja Nowakowskiego zadłużenie wzrosło o 240 mln zł.

W ubiegłym roku dodano kolejny kredyt na 50 mln zł (spłata rozpocznie się w przyszłym roku i potrwa do 2030 roku). Rozbudowano ul. Traktową, Maszewską i Dobrzyńską, wyremontowano budynek Książnicy Płockiej, oddano nowe wybiegi w zoo, rozpoczęły także prace przy akwariach, powstało centrum wspinaczkowe w Orlen Arenie, ruszyły prace na promenadzie, zwiększyła się baza przedszkolna i rozkopano centrum rozdzielając kanalizację. W coraz większym stopniu planowano kolejne inwestycje w oparciu o pieniądze z Unii Europejskiej. 

Są też pożyczki

Wspomnieliśmy także o pożyczkach, ale w porównaniu do kredytów, te są niewielkie. Pierwsza, na 2 mln 108 tys. zł pojawiła się w 2008 roku. Udzielił jej Wojewódzki Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej celem uporządkowania gospodarki wodami opadowymi na osiedlach Borowiczki i Imielnica.

W 2015 roku WFOŚiGP udzielił kolejnej pożyczki na likwidację niskiej emisji poprzez modernizację lokalnych źródeł ciepła. Kwotę 89 tys. 682 zł możemy wyrównać do 2025 roku.

Do tego zestawienia należy dorzucić jeszcze trzecią na 323 tys. zł z 2012 roku (do spłaty do 2017 roku), którą przyznał nam Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej, aby wspomóc modernizację budynków użyteczności publicznej oraz zarządzanie energią.

Do zadłużenia trzeba dołożyć kolejną kwotę 160 mln 850 tys. zł. Dlaczego? Ponieważ na taką sumę musimy wykupić wyemitowane w latach ubiegłych obligacje. Łącznie od 2004 roku dokonano emisji trzykrotnie, właśnie w 2004 na 40 mln zł (do 2019 trzeba jeszcze zająć się obligacjami wartymi 16 mln zł), w 2010 na dwukrotnie już większą kwotę (a do wykupu zostały jeszcze trzy serie warte 58 mln zł, na co mamy czas do 2020 roku) oraz w 2013 roku na 86 mln 850 tys. zł (spłata od 2021 do 2025 roku). Jedynie za pierwszym razem emisję uzasadniono miejskimi inwestycjami, w obu kolejnych były to już problemy związane z deficytem, spłatą należności z tytułu wcześniejszej emisji obligacji i zaciągniętych kredytów.

W 2015 roku spłacono w sumie 21 mln 615 tys. zł., natomiast od 2004 roku uregulowano należności z bankami na kwotę 166 mln 206 tys. zł. Agencja Fitch Ratings oceniła, że płockie długi znajdują się na umiarkowanym poziomie. Nie zmieniła dotychczasowych ocen dla miasta w kwestii zadłużenia w walucie zagranicznej i krajowej (poziom „BBB”).

Dziś dług Płocka to blisko 500 mln zł. A potrzeby są

Zadłużenie Płocka wraz z odejściem prezydenta Mirosława Milewskiego wynosiło po dwóch kadencjach 224 mln 200 tys. zł. Dziś to niemal 500 mln zł. W tym roku również nie uchronimy się od kolejnego kredytu, jednocześnie spłacając raty od poprzednich, bo żaden z nich nie został spłacony w całości. Dotychczas wspominało się o wzrośnie długu do 533,2 mln zł w 2016 roku. Przed miastem kolejne wyzwania, dokończenie obwodnicy, zagospodarowanie nabrzeża.

Prezydent starając się o reelekcję, obiecywał też Mediatekę, rozbudowę szpitala św. Trójcy, budowę Centrum Nauki im. Marii Curie-Skłodowskiej, rewitalizację wraz przebudową placu Obrońców Warszawy, dom seniora, stworzenie Płockiego Inkubatora Przedsiębiorczości, dokończenie budowy akwariów, stworzenie systemu wypożyczalni rowerów miejskich, modernizację stadionu Wisły Płock, czy budowę sali koncertowej oraz toru motokrosowego we współpracy z Orlenem. Dużo, a to i tak nie jest pełna lista.

2002 rok  - Mirosław Milewski zaczyna kadencję. Stan wyjściowy zadłużenia Płocka: 87,5 mln zł

Kredyty za Mirosława Milewskiego (obie kadencje) na łączną kwotę 136,7 mln zł:

2004 – 41 mln zł

2007 – 36,2 mln zł

2008 – 39,5 mln zł

2009 – 20 mln zł

Kredyty za Andrzeja Nowakowskiego (pierwsza kadencja i początek drugiej) na łączną kwotę 320 mln zł:

2011 – 40 mln zł i 20 mln zł

2012 – 40 mln zł

2013 – 50 i 20 mln zł

2014 – 70 mln zł i 30 mln zł

2015 - 50 mln zł

Opracowano na podstawie dokumentów przygotowanych na sesję oraz informacje uzyskane w biurze prasowym Ratusza

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE