Agencja Rewitalizacji Starówki coś nie ma szczęścia: minęło pół roku od kiedy budowana przez nią kamienica na rogu Bielskiej i Starego Rynku miała być gotowa, a wciąż nie jest. Na dodatek mówi się o zamiarze połączenia tej spółki z MTBS. To realne plany?
Gdy we wrześniu ub. roku pisaliśmy o nowo zbudowanej kamienicy na rogu Bielskiej i Starego Rynku, w Agencji Rewitalizacji Starówki przewidywano, że budynek będzie gotowy mniej więcej w październiku. Już wtedy wszystkie lokale zostały wystawione na sprzedaż, udało się nawet znaleźć nabywców na dwa z ośmiu pomieszczeń. Tylko że minęło pół roku, a budynek jak nie był oddany, tak nie jest. Dlaczego? Z naszych informacji wynika, że doszło do nieporozumień z wykonawcą, czyli spółką Remar, które uniemożliwiły sprawne przeprowadzenie odbiorów. - Rzeczywiście mieliśmy przejściowe problemy na tle konfliktu z wykonawcą, który nie przekazał potrzebnych dokumentów, ale w tej chwili to przeszłość - dokumentację otrzymaliśmy, za nami są już odbiory m.in. od straży pożarnej i powiatowego inspektora nadzoru budowlanego i na tym etapie oczekujemy już jedynie na pozwolenie na użytkowanie budynku - zapewnia prezes ARS, Marek Chludziński.
Pozwolenie na użytkowanie spółka powinna otrzymać w ciągu miesiąca, potem będzie można finalizować umowy przedwstępne związane ze sprzedażą lokali. To, kiedy budynek zacznie tętnić życiem, będzie już oczywiście zależało od decyzji nabywców. Jak dowiedzieliśmy się od szefa ARS, do tej pory nowych właścicieli znalazły trzy pomieszczenia, na zainteresowanych kupnem czeka jeszcze pięć lub sześć (jeden można podzielić na dwa mniejsze). Spółka informuje, że ceny za metr kw. zaczynają się od 3,990 zł, a w cenie zawiera się prawo do korzystania z miejsca parkingowego.
Sprawa wygląda więc na zamkniętą, teraz chodzi głównie o to, by znaleźli się nabywcy lub najemcy zainteresowani kamienicą na starówce. Jednak - jak się dowiedzieliśmy nieoficjalnie - kolejna po wciąż odbijającej się czkawką Synagogalnej Office Centre przedłużająca się inwestycja, a przede wszystkim fakt, że główna oś działalności spółki już od dawna zamiast na rewitalizacji skupia się na deweloperce i zarządzaniu nieruchomościami, sprawia, że głośniej mówi się, że odżył znany już kilka lat temu pomysł wchłonięcia ARS przez MTBS. Prezes ARS mówi jednak, że choć o takiej koncepcji słyszy się od czasu do czasu już od kilku ładnych lat, nie wie nic o tym, by w najbliższym czasie do takiego połączenia faktycznie miało dojść. Tych informacji nie potwierdza również wiceprezydent Krzysztof Izmajłowicz, choć podkreśla, że tak całościowa polityka spółek miejskich, ich rola oraz zadania na najbliższe miesiące i lata, jak i kwestia ewentualnego połączenia z inną spółką, są cały czas analizowane. Ale - jeśli mowa konkretnie o losach ARS w szeregach MTBS - żadna ostateczna decyzja nie zapadła i nie wygląda na to, by miało stać się to niebawem, zwłaszcza że pod względem formalnym byłoby to dość skomplikowany proces. Wiceprezydent podkreśla jednak, że z całą pewnością impulsem do takiego kroku nie byłaby jedna czy druga konkretna inwestycja, ale całościowa polityki spółki.
Czytaj też:
