Były ulewy i problem powrócił, a mieszkańcy interweniują, bo nie mają jak przejść z powodu wielkiej kałuży. A teraz pytają, ile jeszcze razy ta sytuacja ma się powtórzyć. - Mam wrażenie, że urzędnicy czekają na jakąś tragedię, przecież ludzie nie będą pływać, tylko przechodzą górą - przez tory...
Pisaliśmy już o problemie zalewanego przejścia pod torami na Międzytorzu. Znów się ta sytuacja powtórzyła. Któryś z mieszkańców położył tymczasowe deski po bokach, żeby nie trzeba było wchodzić w wielką kałużę. Później, kiedy kałuża zrobiła się większa, i ten sposób zawiódł.
- Sytuacja ostatnio pogorszyła się, bo nawet, gdy nie było deszczów, woda wybijała ze studzienki w przejściu – zgłaszał nam czytelnik na Alert 24.
Po kolejnym deszczu przejście znów było zalane. - Tradycyjnie zgłosiłem sprawę od razu do Centrum Zarządzania Kryzysowego Urzędu Miasta Płocka, przyjechała straż pożarna i wypompowała wodę, ale problem pozostał – dopowiada.
Inny czytelnik także wysyła zdjęcia. Napisał:
- Niedbalstwo na osiedlu. Przejście dla pieszych pod torami. Dzieci przechodzą torami grozi to niebezpieczeństwem.
Fot. Czytelnik
Pytania w tej sprawie ponowni skierowaliśmy do płockiego Ratusza. Słyszymy, że przejście podziemne i chodnik do niego prowadzący zostały wyremontowane w połowie 2017 roku. A dodajmy, że w tej sprawie były interwencje.
[ZT]14996[/ZT]
- Powodem zebrania wody we wrześniu w przejściu pod torami tym razem nie była awaria pompy – twierdzi Konrad Kozłowski z zespołu prasowego Ratusza. - Urządzenie zostało wymienione w czasie remontu i pracuje zgodnie z przeznaczeniem. Ze względu na to, że przejście znajduje się poniżej poziomu chodnika, w czasie opadów deszczu woda spływa w dół do znajdującej się w przejściu kratki ściekowej. Ostatnie intensywne opady deszczu naniosły liście i zanieczyszczenia, które w efekcie zapchały kratkę odpływu wody – a to z kolei spowodowało zastoisko wody. - Po oczyszczeniu odpływów woda spłynęła.
Urzędnik uważa, że było to zdarzenie incydentalne. - Może się jednak powtórzyć w okresie jesienno-zimowym, w czasie którego liście lecą z drzew, a także stosuje się piasek do zmniejszenia śliskości na chodnikach. Służby będą monitorować przejście w celu utrzymania drożności kratki odprowadzającej wodę, a w przypadku jej zapchania podczas opadów deszczu, także interweniować, jak miało to miejsce ostatnio – zapewnia Konrad Kozłowski.
Przypominamy, że w takich i podobnych sprawach można zawiadomić Biuro Interwencji i Informowania Mieszkańców (tel. 24 364 55 55) albo zgłosić potrzebę interwencji za pomoc bezpłatnej aplikacji Local Spot, co znacznie powinno przyspieszyć interwencje służb.