Dzięki nowemu systemowi dla radnych mieszkańcy mogliby śledzić wystąpienia radnych i widzieć, jak głosują w konkretnych sprawach. W sytuacjach, kiedy ktoś ma najwyraźniej zbyt duże „parcie na mównicę”, można by mu odłączyć mikrofon i po kłopocie. Do głosowania wystarczyłby tablet albo komórka. Tylko czy radni zgodzą się na takie rozwiązanie?
Podczas ostatniego posiedzenia komisji w auli ratusza zjawił się przedstawiciel firmy oferującej system do obsługi całej rady. Roboczo nazwano go nawet „niezbędnikiem radnego”, ponieważ zawierałby wszystko, co radnemu jest potrzebne do pracy. Roztaczał przed radnymi wizję kolejnych ułatwień.
Z bardziej nowoczesnego rozwiązania korzystają już inne samorządy, w tym Chorzów, Jarocin, Kleszczów, Opole, Ostróda, Słupsk, Swarzędz, Ustka, Zabrze czy Wrocław.
Wygodniej byłoby m.in. z głosowaniami radnych. Zdarzyło nam się się pisać o tym, że system do głosowania na auli lubi strajkować i czasem trzeba po prostu liczyć na starą, sprawdzoną metodę, czyli policzyć uniesione do góry ręce. Wyniki są sumowane, bez podawania nazwisk.
Po wprowadzeniu pewnych udogodnień korzyści mogliby odnieść również mieszkańcy. System oferowałby możliwość podejrzenia wyników głosowań. Ponadto w archiwum zachowają się wyniki z poprzednich sesji. System tak skonstruowano, że można dodatkowo nagrać wystąpienia, aby móc go później odsłuchać. Mieszkaniec widzi daty posiedzeń, porządek obrad (w trakcie sesji można podświetlić aktualnie omawiany punkt), projekty poszczególnych uchwał (jako załączniki do konkretnego punktu). To samo dotyczy także najnowszych materiałów, które wpływają do biura rady niemal tuż przed sesją.
System sprawdzi też listę obecności
Radni mogliby głosować, a także zgłaszać się do dyskusji za pomocą takiego urządzenia, jakie sobie wybiorą: z telefonu, laptopa albo z tabletu. W okienku systemu wyświetliłaby się lista wszystkich chętnych. System działa ta, że przewodniczący na swoim panelu decyduje, komu udziela głosu. Po udzieleniu głosu na ekranie wyświetli się nie tylko nazwisko, ale i zdjęcie. Dodatkowo program odlicza także czas konkretnego wystąpienia, a w razie potrzeby nawet odłączy mikrofon. Mało tego, odliczy nawet czas do końca zarządzonej przerwy. Ponadto system umożliwia sprawdzanie obecności wśród radnych.
Pomyślano również o tym, aby uchwalę opiniować z innego pomieszczenia, umieszczać w systemie interpelacje i zapytania. Wszystko rozgrywałoby się w formie elektronicznej. W ten sposób urząd zrezygnuje z przepływu przynajmniej części dokumentów w formie papierowej. Według danych tej firmy przeciętna rada składająca się z 15 osób rocznie drukuje od 20 do 50 tys. kartek papieru.
Dodatkowa opcją ma formę notatnika. Jeśli radny wcześniej planuje swoje wystąpienie, wówczas zrobi sobie notatki bez sięgania po kartkę i długopis. Ma to tę zaletę, że pozostali użytkownicy systemu ich nie przeczytają.
Szykuje się remont auli
Tak miałby działać system, który ponoć jest cenowo przystępny. Niestety chociaż ulotki rozdano, konkretna kwota nie padła. Za to radni dowiedzieli się, że trzeba by jeszcze wymienić mikrofony w auli, żeby wszystko ze sobą niezawodnie współpracowało.
Hubert Woźniak z zespołu medialnego ratusza potwierdza, że szykuje się remont auli.
- Jest dość intensywnie eksploatowana, a nigdy takich prac remontowych nie przechodziła – wyjaśnia. - W grę wchodzi odmalowanie, wymiana m. in. głośników i systemu do głosowania. Koszty mogą być bardzo różne – zastrzega. Te są dopiero szacowane i zależą od wersji systemu. - Jeśli jednak zdecydujemy się na taki zakup, to oczywiście w drodze przetargu.
