Wystawę zorganizowało Muzeum Historii Polski, czynna będzie do 8 października br. w godzinach 10:00 – 18:00 na Starym Rynku. Wstęp wolny.
- W jaki sposób kobiety brały udział w Powstaniu Styczniowym? Czy kosa była lepsza od karabinu? Co wspólnego z insurekcją 1863 roku ma kwiat nieśmiertelnika? Na te i inne pytania odpowiada multimedialna wystawa - informują organizatorzy.
Ekspozycja w polskiej, angielskiej i litewskiej wersji językowej składa się z dwóch części.
Pierwsza z nich to historia powstania 1863–1864 przedstawiona w 16 małych pawilonach. Początkiem opowieści są przedstyczniowe manifestacje, w dalszej części zwiedzający poznają m.in. przebieg walk, udział wybranych postaci i grup społecznych, doniesienia światowej prasy, biżuterię patriotyczną czy powstańczą modę.
- Do opowiedzenia o powstaniu wykorzystywane są wspomnienia, relacje, archiwalne dokumenty, zdjęcia, grafiki czy fragmenty prasy z epoki. Podczas zwiedzania widzowie – zwłaszcza ci najmłodsi – będą mieli także okazję ułożyć wielkoformatowe puzzle czy zebrać komplet odbitek powstańczych pieczęci - zachęcają organizatorzy wystawy.
W drugiej części tuż przy małej scenie na Starym Rynku znajduje się multimedialna kopuła. Tam można obejrzeć animację, prezentującą wybrane zagadnienia z okresu Powstania Styczniowego. Obrazy i dźwięki tworzą barwną, pełną zwrotów akcji opowieść o zrywie i pozwalają przenieść się na chwilę w czasy insurekcji.
Jakiej broni używano w powstaniu styczniowym? Strzelcy dzielili się na tyralierów (posiadacze broni gładkolufowej), karabinierów (strzelba z gwintowaną lufą) i ptaszników (popularna broń myśliwska). Chłopi uzbrojeni byli w kosy, piki a nawet halabardy. W oddziałach stanowili oni nawet 80 proc. całego składu.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.