Skrajnie wycieńczoną suczkę Savę odebrali z rąk właściciela inspektorzy płockiego oddziału Ogólnopolskiego Towarzystwa Ochrony Zwierząt. Historia tego zwierzaka wyjątkowo porusza.
Suczka jest już bezpieczna, choć zdaniem obrońców zwierząt, gdyby została w dotychczasowym miejscu, zmarłaby z głodu albo powiesiła się na łańcuchu. Kiedy tylko pojawili się przyjaźni ludzie, zwierzak próbował wyskoczyć z kojca.
Sava mieszkała w okolicach Płocka. W kilkumetrowym kojcu miała do wyboru dwie nieocieplane budy, w dodatku jej ruchy krępował łańcuch. Cierpiała także z głodu. Jak opisują wolontariusze OTOZ, raz na kilka dni dostawała do jedzenia owies. Suczka tak łaknęła pożywienia, że jadła też siano. Cierpiała tak, że próbowała wybiec z kojca, a to skutkowało zacieśnianiem się łańcucha.
W chwili interwencji ważyła zaledwie 20 kilogramów. W dotyku wyczuwalne były kości, gałki oczne się zapadały, a po jej sierści szalały wszy. Weterynarz stwierdził skrajne wychudzenie zwierzaka. Zapewne będzie potrzebowała operacji, ale na to jest jeszcze za wcześnie. Najpierw musi zyskać na masie.
- W ciągu pół godziny od odebrania Savy właściciel zadzwonił do nas mówiąc, że „oddamy mu psa w zębach” - opisują na swoim profilu na Facebooku inspektorzy OTOZ. - Tym samym zapewniamy, że zrobimy wszystko, by pies do tego człowieka nie wrócił. Został wysłany wniosek do wójta gminy, z której pies został odebrany, w celu wydania decyzji o czasowym odebraniu, a sprawa jest kierowana do organów ścigania. Będziemy się starać o jak najwyższy wymiar kary dla kata Savy.
Jak zapewniają inspektorzy, fatalne doświadczenia z przeszłości nie zmieniły suczki w niechętnego ludziom zwierzaka. Teraz dwulatka potrzebuje pomocy ludzi. Pieniądze są potrzebne na dalsze leczenie i karmę. Więcej informacji można uzyskać pod numerem telefonu 607 156 564.
Dane do przelewu:
Ogólnopolskie Towarzystwo Ochrony Zwierząt ANIMALS
Inspektorat Płock
ul. Płoskiego 1/1 m 38
09-400 Płock
Pekao S.A.: 76 1240 3174 1111 0010 7758 9201
Kod BIC (Swift): PKOPPLPW
W tytule: Sava