W zeszłym tygodniu miały być prowadzone prace przygotowawcze, w tym - remont miał ruszyć pełną parą. A tymczasem jedyne, co się tam dzieje, to podcinanie gałęzi drzew - poinformowali nasi czytelnicy. O co chodzi?
Jak zapowiadaliśmy za Miejskim Zarządem Dróg, w poprzedni poniedziałek na remontowanym odcinku Dobrzykowskiej (od ronda na nowy most do granic miasta) zaczęły się prace przygotowawcze, które miały potrwać tydzień. W poniedziałek w tym tygodniu remont miał ruszyć z kopyta, a z nim szykowaliśmy się na spore utrudnienia. Informowaliśmy, że ruch będzie się odbywał wahadłowo po specjalnie ułożonych betonowych płytach, w ciągu dnia będą nim kierować uprawnione osoby, w nocy - sygnalizacja świetlna. Nasi czytelnicy, wiedzeni wizją sporych utrudnień, od poniedziałku wybierali inną drogę do Płocka, łącznie z trasą przez stary most. Ale w środę rano przejeżdżając przez rondo przy nowym moście spostrzegli, że przy Dobrzykowskiej nic się nie dzieje - nie widać żadnych robót, żadnego sprzętu, żadnej tymczasowej sygnalizacji, żadnych znaków informujących o utrudnieniach, ograniczeniu prędkości, nic. Dziś - jak nas poinformowali po przejechaniu Dobrzykowską - jedyne, co się tam dzieje, to podcinanie gałęzi drzew.
Jak wyjaśnia rzecznik MZD, Konrad Kozłowski, to nie do końca prawda, że przy Dobrzykowskiej nic się nie dzieje, choć rzeczywiście przedłuża się etap przygotowawczy. - Zgodnie z ustaleniami wykonawca miał rozpocząć właściwe prace w poniedziałek 24 września i cała nasza strategia informacyjna o utrudnieniach była dostosowana właśnie do tego terminu - mówi Konrad Kozłowski. - Wykonawca już dzień później otrzymał od nas formalne ponaglenie w tej sprawie. Z wyjaśnień otrzymanych od firmy Kobylarnia wynika, że opóźnienia mają związek m.in. z faktem, że w pobliżu planowanej tymczasowej drogi z płyt drogowych przebiega rurociąg, którego wykonawca nie mógł sam zabezpieczyć bez nadzoru PERN-u w związku z planowanymi robotami. Wykonawca poinformował, że przystąpi do pracy bezzwłocznie po wprowadzeniu czasowej organizacji ruchu na ul. Dobrzykowskiej. W środę zostały ustawione tablice informacyjne o utrudnieniach w ruchu.
Konrad Kozłowski dodaje, że do końca tego tygodnia powinna zacząć obowiązywać czasowa organizacja ruchu, a następnie rozpocznie się frezowanie nawierzchni jezdni od strony Dobrzykowa. - Jeśli wykonawca nie wywiąże się z ustaleń i umów zastosujemy odpowiednie procedury, z których może w takiej sytuacji skorzystać inwestor - zapowiada rzecznik MZD.
Przetarg na prace związane z remontem odcinka Dobrzykowskiej i fragmentu Bielskiej od Jędrzejewa do granic miasta wygrało Przedsiębiorstwo Budowy Dróg i Mostów Kobylarnia. Przebudowa tych dwóch ulic będzie kosztować prawie 6,7 mln zł. Prace na tych dwóch ulicach mają się zakończyć do 31 października.
Czemu na Dobrzykowskiej nic się nie dzieje?
Opublikowano:
Autor: Małgorzata Rostowska
Przeczytaj również:
WiadomościW zeszłym tygodniu miały być prowadzone prace przygotowawcze, w ostatni poniedziałek remont miał ruszyć pełną parą. A tymczasem jedyne, co się tam dzieje, to podcinanie drzewa - poinformowali nasi czytelnicy. O co chodzi?
Polecane artykuły:
wróć na stronę główną
ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.
e-mail
hasło
Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE