reklama

Czarne chmury nad szkołą. Likwidacja?

Opublikowano:
Autor:

Czarne chmury nad szkołą. Likwidacja? - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WiadomościNiepewny los czeka Centrum Kształcenia Ustawicznego. Pojawiają się nawet głosy, że szkoła zostanie zlikwidowana.

Niepewny los czeka Centrum Kształcenia Ustawicznego. Pojawiają się nawet głosy, że szkoła zostanie zlikwidowana.

Temat planowanej likwidacji Centrum Kształcenia Ustawicznego został podjęty podczas wtorkowej sesji rady miasta. Do pogłosek na ten temat nawiązał radny PiS Marek Krysztofiak. Powodem ma być fakt, że obecnie w CKU uczy się ok. 120 uczniów, a bywało nawet trzykrotnie więcej, natomiast nakłady na szkołę są znaczne.

- Nie chcę, żeby ktoś ponownie budził na tej sali upiory – zwrócił się do zebranych prezydent Andrzej Nowakowski, nawiązując zapewne do protestu uczniów i nauczycieli CKU sprzed kilku lat, kiedy to szkoła musiała przenieść się z biurowca przy Piłsudskiego do Siedemdziesiątki.

Marek Krysztofiak nie dawał za wygraną. - Żadnych upiorów nie budzimy - odparł radny. - Dyrektorka CKU już pytała, czy trzeba upubliczniać sprawę likwidacji. W poniedziałek przyzwolił na to wiceprezydent Siemiątkowski.

Czy faktycznie? - Żadna decyzja nie zapadła, zastanawiamy się nad różnymi rozwiązaniami - przyznał w rozmowie z nami wiceprezydent Roman Siemiątkowski. Jednocześnie przyznaje, że taka wersja zdarzeń jest możliwa. - Dziś w CKU uczy się bardzo mała liczba słuchaczy liceum dla dorosłych i gimnazjum. O ile jeszcze kilka lat temu szkoła liczyła ok. 400 uczniów, teraz jest ich ponad 100, a według prognoz i ta liczba będzie systematycznie spadać. A koszty jej utrzymania są bardzo wysokie, znacznie przekraczają subwencję oświatową, którą dostajemy z budżetu państwa na jej funkcjonowanie. Miasta na to nie stać.

Dlatego zastępca prezydenta już dwa razy spotkał się z dyrektorką szkoły i przedstawicielami związków zawodowych, by ustalić, co dalej. - Sprawa zostanie również poruszona podczas posiedzenia Okrągłego Stołu Edukacyjnego, zostanie również omówiona z panem radym Markiem Krysztofiakiem jako przewodniczącym komisji edukacji - zapowiada Roman Siemiątkowski.

Ale wiceprezydent nie ukrywa, że to właśnie likwidacja szkoły jest jednym z bardziej realnych scenariuszy. - Nie śpieszymy się, chcemy wszystko dokładnie przeanalizować  - zapewnia.

Zgodnie z ustawą, o zamiarze likwidacji szkoły wszyscy zainteresowani (szkoła, uczniowie i ich rodzice) muszą być powiadomieni nie później niż na pół roku przed rozpoczęciem nowego roku szkolnego. - Niewykluczone, że uchwała intencyjna w tej sprawie zostanie przedstawiona radnym na styczniowej sesji  - zapowiada wiceprezydent.

Dyrektorka szkoły, której patronuje Pokolenie Kolumbów, podkreśla, że z jej informacji wynika, że żadna wiążąca decyzja nie zapadła. Przyznaje jednak, że sytuacja placówki nie jest kolorowa, a liczba uczniów faktycznie znacznie się skurczyła. - Zaczynaliśmy pracę w CKU w zupełnie innych warunkach na rynku kształcenia dla dorosłych - wspomina Maria Górecka. - Wchodziliśmy do unii, pracodawcy wymagali uzupełnienia braków w wykształceniu. Dziś sytuacja jest zupełnie inna. Po pierwsze, boom na kształcenie dorosłych już dawno minął, a po drugie, zmieniły się zasady udzielania subwencji oświatowej. Teraz subwencję dostają również szkoły prywatne i sieciówki, których w Płocku nie brakuje. To osłabia naszą pozycję. Zwłaszcza że subwencje zmniejszono i to miasto musi łożyć na szkołę więcej niż w poprzednich latach.

Ale szkole nie pomógł z pewnością fakt, że miasto wyraziło zgodę, by szkoły dla dorosłych funkcjonowały również w szkołach młodzieżowych, m.in. w Budowlance.

Gwoździem do trumny były aż dwie przeprowadzki. - Musieliśmy zrezygnować m.in. z dobrze płatnych kursów, które z powodzeniem realizowaliśmy w budynku przy Piłsudskiego, bo obecna siedziba na drugim piętrze nie jest przystosowana do potrzeb osób niepełnosprawnych, a to główny warunek, który stawia organizator kursów - wskazuje dyrektorka CKU. - Z tych wszystkich przyczyn, nie ma co porównywać liczby uczniów w budynku przy Piłsudskiego do tego, co mamy dzisiaj.

Sytuacja nie jest łatwa, ale sprawa dalszego funkcjonowania szkoły nie jawi się jej dyrektorce jako przegrana.- Żadna decyzja jeszcze nie zapadła, dlatego jesteśmy dobrej myśli - podkreśla Maria Górecka.

W szkole przy Jakubowskiegoo uczy się dziś ok. 120 uczniów, a pracuje (w różnym wymiarze zatrudnienia) - około 20 osób.

Na zdjęciu obecna siedziba CKU przy Jakubowskiego. Szkoła przeniosła się tam z Kilińskiego, gdzie po przeprowadzce z Piłsudskiego gnieździła się z Siedemdziesiątkką

 

Czytaj też: 





 

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE