Wciąż ubywa mieszkańców Płocka. Na początku tego roku było ich dokładnie 120 tysięcy, teraz już tylko 119.709. Wpływ na to ma m.in. ujemny przyrost naturalny.
Urząd Statystyczny w Warszawie przygotował sygnalne dane na temat podregionu płockiego, składającego się z Płocka oraz powiatów: płockiego, sierpeckiego i gostynińskiego.
Ludności ubywa wszędzie, a ujemny przyrost naturalny najbardziej widoczny jest w powiecie gostynińskim i w Płocku.
Kolejny czynnik mający wpływ na liczbę mieszkańców to saldo migracji wewnętrznych i zagranicznych na pobyt stały na 1000 ludności. W skali województwa jest on dodatni, czyli mieszkańców przybywa. Ale w podregionie płockim wszędzie jest ujemny. W powiecie sierpeckim wynosi minus 3,87 proc, w gostynińskim - minus 3,5 proc., a w Płocku - minus 2,54 proc. Co ciekawe, w powiecie płockim ziemskim to tylko minus 0,22 proc.
Ciekawe są dane dotyczące budownictwa. Otóż we wspomnianych czterech powiatach w pierwszych dziewięciu miesiącach 2019 r. oddano do użytku o ponad 20 proc. mieszkań mniej niż w analogicznym okresie roku 2018. Mieszkanie indywidualne miało średnio ok. 130 mkw., a wzniesione poza budownictwem indywidualnym - ok. 63 mkw.
Niestety, spada także liczba rozpoczętych inwestycji mieszkaniowych - o ponad 12 proc.
Przybywa za to firm. W rejestrze REGON w porównywanym okresie tego roku zarejestrowanych było ponad 27.800 podmiotów. To prawie o 1000 więcej, niż w końcu września 2018 r.