reklama

Co wolno. Kontrowersyjne tematy [FOTO]

Opublikowano:
Autor:

Co wolno. Kontrowersyjne tematy [FOTO] - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WiadomościNa zaproszenie Muzeum Żydów Mazowieckich gościła w Płocku wieloletnia dziennikarka „Gazety Wyborczej”, Ewa Siedlecka. Spotkanie zdominowało zagadnienie wolności słowa. Gdzie kończy się żart, a gdzie zaczyna obraza uczuć religijnych, co można głosić na forach, co z gender, krzyżem na ścianie i po co robić figurkę Jezusa z czekolady. W którym miejscu należałoby ustawić granice, których nie powinno się przekraczać?

Na zaproszenie Muzeum Żydów Mazowieckich gościła w Płocku wieloletnia dziennikarka „Gazety Wyborczej”, Ewa Siedlecka. Spotkanie zdominowało zagadnienie wolności słowa. Gdzie kończy się żart, a gdzie zaczyna obraza uczuć religijnych, co można głosić na forach, co z gender, krzyżem na ścianie i po co robić figurkę Jezusa z czekolady. W którym miejscu należałoby ustawić granice, których nie powinno się przekraczać?

Ewa Siedlecka jako dziennikarka najchętniej podejmuje się tematów związanych z prawami człowieka czy zwierząt, a także życiu osób homoseksualnych. Z „Gazetą Wyborczą” zawodowo związana jest od 1989 roku. Prywatnie jest weganką, nie jada mięsa, jajek i nie pije mleka, o czym również wspominała w trakcie rozmowy w kontekście jej osobistego rozczarowania wyrokiem Trybunału Konstytucyjnego przyzwalającym na ubój rytualny.

Tematów do poruszenia w trakcie rozmowy z Rafałem Kowalskim, wiceszefem Muzeum Żydów, nie zabrakło. Punktem wyjścia okazały się ostatnie wydarzenia we Francji, kiedy 7 stycznia trzech islamskich terrorystów wtargnęło do siedziby pisma „Charlie Hebdo” i zamordowało wszystkich rysowników.

To wolno czy nie wolno żartować z Jezusa i Mahometa?

- Satyra ma to siebie, że bywa zjadliwa, niebywale okrutna – uznała już na wstępie Siedlecka, odnosząc się działalności "Charlie Hebdo". - Potrafi działać mocniej niż słowo - co wynika z samej historii tego rodzaju rysunków.

Ona sama wolałaby uszanować czyjeś uczucia. Kiedyś przeczytała w prasie o Chrystusie z czekolady. - Wykonał go pewien cukiernik i stopniowo zjadał po kawałku. Działo się to w okolicy Wielkanocy. Pomyślałam sobie, ale po co? Albo Matka Boska Częstochowska z maską gazową, żeby zwrócić uwagę na problem z ochroną środowiska. Tu dało się to jakoś usprawiedliwić użycie Czarnej Madonny w ważnym celu społecznym, ale ten cukiernik...

Według Siedleckiej, paryskie wydarzenia nie miały nic wspólnego z wolnością słowa, prędzej z próbą zdobycia nieśmiertelnej sławy. - Użycia przemocy absolutnie nic nie usprawiedliwia – akcentowała publicystka. - Także obraza proroka.

Banderowskie ścierwa dostają łomot aż miło

- I jak tu nie kochać ruskich... - napisał na Facebooku profesor filozofii z Uniwersytetu Wrocławskiego Bogusław Paź, odnosząc się do konkliktu na Ukrainie. Za ten wpis rektor zawiesił go w obowiązkach. Siedlecka miała jednoznaczny pogląd na sprawę. - To mowa nienawiści. Pochwała bezczeszczenia zwłok. Tego stanowczo z punktu widzenia moralnego nie da się usprawiedliwić.

Internetowi hejterzy

Fora internetowe i portale społecznościowe przez niektórych wykorzystywane są w myśl starej zasady, hulaj dusza, piekła nie ma. W poczuciu pełnej anonimowości. - Z forami internetowymi jest jak z zaproszeniem gości do domu – skwitowała dziennikarka. - Pytanie, na co ty sam pozwalasz swoim gościom? Kontrola zasobów sieciowych kosztuje. Ktoś to musi czytać, chociaż bywają również społeczni moderatorzy. Od ich osądu zależy, co zostanie usunięte.

Ważenie

Czy tortury są zasadne? Kontrowersje wokół zagadnienia przyrównała do tych dotyczących kary śmierci z powodu silnego podziału na zwolenników i oponentów. Podała także przykład, który może budzić wątpliwości. - Polski rząd po 11 września wprowadził prawo zezwalające na zestrzelenie samolotu, jeśli znajdą się na nim terroryści.

Zdaniem siedleckiej chodziło o uwolnienie od odpowiedzialności dowódcy wykonującego rozkaz. Trybunał Konstytucyjny uznał taki przepis za niezgodny z ustawą zasadniczą. - To było ważenie ilościowe. Nagle życie 150 pasażerów stawało się mniej ważne – wyjaśniał gość Muzeum Żydów Mazowieckich. - Nieprawdziwe jest również twierdzenie, że policjant, aby czuł się bezpieczniej, musi mieć prawo strzelać i to od razu w głowę.

Konwencja, czyli ta problematyczna płeć

W opinii Siedleckiej, kontrowersyjna konwencja o przeciwdziałaniu przemocy wobec kobiet, którą ostatnio przyjął polski parlament, ma charakter miękki. Bardziej pokazuje kierunek działań, możliwe rozwiązania, jak stworzenie całodobowej linii telefonicznej dla ofiar przemocy, niż stanowi konkretny zestaw nakazów. Po pierwsze ma związek z tzw. przemocą ekonomiczną, wyrażoną  wymuszaniem na kobiecie pozostania w domu. Po drugie, z zabójstwami na tle kulturowym, do jakich dochodzi w krajach muzułmańskich, gdzie dziewczynki zaraz po pierwszej menstruacji, wydawane są natychmiast za mąż, a kiedy się sprzeciwią, kończy się to tragicznym rezultatem. I wreszcie po trzecie, chodzi o wykorzenienie stereotypów prowadzących do dyskryminacji kobiet.

Co do roli społecznej, czyli gender, Siedlecka przypomniała, że każda płeć ma przypisywaną rolę. W przypadku kobiet będzie to dbałość o najbliższych. - Wielu z radość przyjmuje taki stan rzeczy, ale co z tymi, którzy chcą wyjść poza te ramki?- pytała. Taką formę społecznego uporządkowania określiła mianem przemocy społecznej. - To nie w porządku zabraniać kobiecie kariery, jednocześnie nakazując zajmowanie się domem. Podobnie jest z mężczyzną, który chciałby zostać w domu z dzieckiem, za co zostaje zwolniony z pracy. W obu przypadkach sprowadza się to do uniemożliwiania robienia tego, w czym ktoś dobrze się czuje.

A co ze zmianą płci? - Bywały już próby leczenia głowy z ciałem, ale głowy nie da się przeformować – przyznała prelegentka. - Filmiki ze szwedzkich przedszkoli pokazują, że niczego nie da się załatwić na siłę. U nas panuje zupełnie inna mentalność. Chociaż jak chodziłam do szkoły, to również trwała indoktrynacja, co można by nazwać przemocą edukacyjną. Uczyliśmy się o jedynym słusznym ustroju. Teraz mamy programy w rodzaju równościowego przedszkola, przebudowującego świadomość. Aby dziewczynki i chłopcy już od młodego wieku wiedzieli, że nie ma czegoś takiego jak zawód przypisywany do danej płci. Już od początku zaczynamy tworzyć społeczeństwo otwarte, tolerancyjne, lepsze.

Krzyż na ścianie. A co z pustą ścianą?

Powinien być zdjęty czy nie? W urzędach, szpitalach, w pałacu prezydenckim, w każdym z tych miejsc, jak utrzymywała Siedlecka, nie powinien wisieć na ścianie. - Jeśli uznamy ścianę z krzyżem za formę indoktrynacji, to w takim razie również i pustą, ponieważ nawołuje do laicyzmu – wyjaśniała. W historii ze zdjęciem krzyża dopatrzyła się sposobu na rozpoczęcie szerszej debaty społecznej, dlaczego jedna wrażliwość miałaby stać się mniej ważna od drugiej.

- Badania w Małopolsce pokazały, że krzyże wiszą w 90% szkół publicznych, w klasach, sekretariacie, pokoju nauczycielskim – przypominała informacje zawarte w jednym z jej tekstów na łamach dziennika. - Ale co wtedy, kiedy przychodzą do urzędu coś załatwić, a urzędnik siedzi pod zawieszonym na ścianie krzyżem? Albo kiedy wchodzę do kuratorium w sprawie wprowadzenia w szkole lekcji etyki. Czy aby na pewno urzędnik nie okaże się stronniczy? - powątpiewała.

Spotkanie zakończyła krótka dyskusja na temat wolności słowa w sztuce współczesnej, wielokrotnie wzbudzającej mieszane odczucia wśród odbiorców. - Jeśli sztuka wywołuje reakcje, to fantastycznie – chociaż po chwili dodała, że wszystko jest w porządku póki nie będą to reakcje cenzorskie.

Fot. Portal Płock

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE