Pierwszy spektakl po reaktywacji płockiej sceny teatralnej wystawiono 40 lat temu. Aby obejrzeć wersję w wykonaniu zespołu Mazowsze trzeba ustawić się w kolejce do kasy po bilet tańszy niż jednorazowy przejazd miejskim autobusem.
Inicjatywa jest wyjątkowa z uwagi na obchodzone w tym roku 40-lecie reaktywowania płockiej sceny teatralnej. Z okazji tak zacnej rocznicy ponownie przeżyjemy widowisko, które dawniej wyreżyserował pierwszy dyrektor teatru, Jerzy Skotnicki.
Płocka scena odrodziła się 12 stycznia 1975 roku, dokładnie w dniu premiery dzieła Wojciecha Bogusławskiego, „Cud mniemamy, czyli Krakowiacy i Górale”. Z wieloletniego kurzu przedstawienie wydobył Zespół Pieśni i Tańca Mazowsze związany z naszym miastem poprzez jego dyrektorkę i płocczankę, Mirę Zimińską-Sygietyńską, której pomnik jeszcze nie tak dawno temu witaliśmy na ulicy Tumskiej wraz z jego solistami. Muzyczne widowisko wyreżyserował Andrzej Strzelecki.
Na bilet zbytnio się nie wykosztujemy. Cena jednego to raptem 250 groszy. Do kasy warto przyjść 14 listopada, ponieważ ostatnim razem cała dostępna pula rozeszła się niczym ciepłe bułeczki w pekarni, w zaledwie w kilka godzin. Także i tym razem ilość biletów przeznaczonych do sprzedaży jest ograniczona. Jednej osobie przysługuje kupno maksymalnie dwóch biletów. A po zakupie można już spokojnie wpisać sobie do kalendarza datę 21 listopada wraz z godziną 19.00, kiedy rozsiądziemy się w jednym z foteli w Teatrze Dramatycznym im. Jerzego Szaniawskiego, aby zakosztować nieco kultury.
Czytaj też:
Fot. Tomasz Miecznik/Portal Płock, plakat widowiska
