Poszkodowani, którzy zgłosili się do płockiej komendy, to osoby, które wystawiły na sprzedaż różne przedmioty – m.in. torebki, buty czy urządzenia do gotowania.
- Do każdego z nich zgłosił się rzekomy klient zainteresowany kupnem – podaje Marta Lewandowska, oficer prasowa płockiej policji. - Po uzgodnieniu ceny kupujący przekonywał, że zajmnie się organizacją przesyłki, a koszty całej operacji weźmie na siebie. Oszuści poprzez popularny komunikator wysyłali do sprzedawcy link.
Po kliknięciu w odnośnik otwierała się strona podobna do witryny jednej z firm kurierskich.
- Poszkodowani uzupełniali dane personalne, w tym te do bankowości elektronicznej, często także nr pesel i nazwisko panieńskie matki – relacjonuje Lewandowska. - Dane te szybko wykorzystywali przestępcy, a sprzedający tracili zgromadzone na rachunku pieniądze.
Osoby oszukane traciły nawet kilka tysięcy złotych.
Komentarze (0)