reklama

Chcą dać kasę na dobry początek? Komu?

Opublikowano:
Autor:

Chcą dać kasę na dobry początek? Komu? - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WiadomościNasze miasto włącza się w organizację Światowego Tygodnia Przedsiębiorczości. To nie będą jedynie pogadanki, po których wszyscy rozejdą się do domów, tylko spora szansa dla designerów i konstruktorów. Krótko mówiąc, poszukiwani są ludzi z pomysłem na siebie i na własny start-up. Stawką jest spora pomoc na rozkręcenie działalności.

Nasze miasto włącza się w organizację Światowego Tygodnia Przedsiębiorczości. To nie będą jedynie pogadanki, po których wszyscy rozejdą się do domów, tylko spora szansa dla designerów i konstruktorów. Krótko mówiąc, poszukiwani są ludzi z pomysłem na siebie i na własny start-up. Stawką jest spora pomoc na rozkręcenie działalności.

Cóż to takiego ten start-up? Chodzi o firmę znajdującą się dopiero w powijakach, w początkowej fazie rozwoju, opartej na jakiejś innowacyjnej koncepcji. Przedsiębiorca, jeśli tylko będzie miał smykałkę do biznesu, najpierw szuka swojej rynkowej niszy, która pozwoli mu rozwinąć skrzydła, złowić pierwszych klientów i kosić gęstą konkurencję. W trakcie październikowego Płockampu w jednym z płockich pubów wiceprezydent Jacek Terebus przypominał, że w najnowszej perspektywie unijnej stawiamy na gospodarkę opartą na wiedzy, a konkretnie na innowacje. Zapewniają je firmy, które potrafią rozrosnąć się z czasem niczym Facebook czy Google. Tylko że jest to jednak klasa sieciowych gigantów, my obracamy się na lokalnym podwórku. - To nie jest kasa trudna do zdobycia – przekonywał wiceprezydent w czasie Płockampu. - Początkujące firmy potrzebują wsparcia finansowego i biznesowego know-how – i miasto zamierza w tym pomóc.

Za chwilę ruszy konkurs „Przedsiębiorczy Płock” dla firm, którym przydałaby się taka szansa. Najpierw komisja wyłoni 15 osób gotowych na założenie własnej działalności. Czekają ich bezpłatne półroczne praktyki, indywidualne konsultacje (po trzy spotkania dla każdej osoby) i grupowe szkolenia na temat prowadzenia biznesu. To ważne, ponieważ sam pomysł nie wystarczy. Niektóre pomysły, chociaż świetnie rokujące, potrafią nie doczekać się realizacji tylko dlatego, że zabrakło umiejętności napisania odpowiedniego biznesplanu albo właściwego oszacowania kosztów obsługi zaciągniętego kredytu. Wnioski o dotację unijną dotychczas często odrzucano z powodu błędów formalnych.

Po sześciu miesiącach spośród wspomnianej 15 komisja wyłoni finałową piątkę z najciekawszymi pomysłami. Zostaną przedstawione funduszowi inwestycyjnemu AIP Seed Capital. Dofinansowanie waha się tu od 100 (jako kwoty bazowej, najczęściej przyznawanej) do 500 tys. zł w zamian za 15 procentowy udział w nowej firmie. Zalety? - Pomoc doradcza i prawna, w tym przy stworzeniu profesjonalnego biznesplanu, udostępnienie powierzchni – wymieniał Terebus. - Chodzi nam o wyselekcjonowanie grupy przedsiębiorców, której zamierzamy pomóc, stwarzając coś w rodzaju centrum badań i rozwoju - takie są wspólne plany miasta we współpracy z Akademickim Inkubatorem Przedsiębiorczości.

Co roku przygotowywany jest w sieci portret polskiego start-upowca na podstawie ankiety. Wynika z niej, że są to głównie studenci i ludzie przed 30., często z wydziałów informatyki lub zarządzania. Często traktują start-up jako sposób na życie, chwalą samodzielność i możliwość szybkiego zdobycia doświadczenia bez korporacyjnego wiru. Są także pułapki, stosunkowo łatwo osiąść na mieliźnie. Na początku nie będzie kokosów, a to nie jedyny mankament. W takim biznesie trzeba szybko nauczyć się pływać. Na podobny pomysł może wpaść ktoś inny w podobnym czasie, stąd wygrywa ten, kto zrobi wszystko lepiej i taniej od rywali. Na polskim rynku zadomowiły się już wielcy gracze. Całkiem blisko nas, w Warszawie niedługo ruszy Google Campus, czyli specjalna przestrzeń również dla startupów, przeznaczona na miejsce do pracy, szkolenia i konferencje. Podobne znajdują się w Londynie i Tel Awiwie.

W listopadzie odbędzie się w Płocku 12 sesji szkoleniowych na temat działalności gospodarczej poprowadzonych przez warszawski AIP.  W ramach Tygodnia Przedsiębiorczości (16-22 listopada) zaplanowano spotkania w szkołach średnich i na uczelniach wyższych.

Trwają ostatnie prace nad przygotowaniem strony internetowej dedykowanej wydarzeniu. To z jej pomocą odbędzie się rekrutacja uczestników do konkursu "Przedsiębiorczy Płock". Jak twierdzi koordynator projektu, Tomasz Karwowski, nie ma żadnych limitów, poza jednym. Ograniczamy się do obszaru miasta. - Zapraszamy wszystkich, nawet 65 plus albo starszych. Jeśli jednak zgłosi się do nas osoba ze Słupna albo z innej miejscowości w pobliżu Płocka, rozpatrzymy sprawę indywidualnie. Gdyby jedna osoba miała kilka koncepcji, zostanie wybrana najbardziej atrakcyjna. Ważny jest pomysł, nawet niech będzie to szycie poduszek albo produkcja nietypowych wieszaków na ubrania – zachęca do udziału, ponieważ pomysł może, ale nie musi dotyczyć wykorzystania nowych technologii czy powstawania aplikacji mobilnych. Daje nawet przykład małych drewnianych koszy na śmieci do postawienia na stoliku w restauracji. - Wydaje się banalne, ale dobrze się sprzedaje.

Jakie przyjęto kryteria? Karwowski wskazuje na trzy: innowacyjność, dochodowość i skalowalność. Chodzi o dłuższą perspektywę czasu. Cel jest ambitny, zbudowanie marki rozpoznawalnej lokalnie, a następnie, kroczek po kroczku, w całym kraju.

Więcej zdjęć z Płockampu w galerii:

Fot. Tomasz Miecznik/Portal Płock

 

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE