W czwartek, 22 lutego, w Muzeum Mazowieckim w Płocku odbyło się uroczyste podpisanie listu intencyjnego. Chodzi o kamienicę, która znajduje się przy ul. 1 Maja 3/5. Budynek, należący do Skarbu Państwa, ma szansę otrzymać nowe życie.
- Podpisaliśmy list intencyjny na temat przekazania do miasta zabytkowego budynku, w którym kiedyś mieściła się policja - mówił Mariusz Frankowski, wojewoda mazowiecki w rozmowie z nami. - Kamienica ma zostać przekazana Akademii Mazowieckiej z możliwością jej wykorzystania dla potrzeb wydziału prawa i administracji.
Jak przyznał wojewoda mazowiecki, obiekt, który stoi w mieście, od lat niszczeje - stąd pomysł na jego konkretne wykorzystanie.
- Ostatnie lata to czas "przeciągania liny" po stronie rządowej i samorządowej w jego sprawie - wspominał Frankowski. - To jedna z pierwszych ważnych decyzji dla Płocka, które podjąłem. Jest ona dobra z punktu widzenia mieszkańców, Akademii Mazowieckiej i całego subregionu.
Budynek zostanie przekazany uczelni i po wyremontowaniu będzie służył jako gmach wydziału prawa i administracji. Ten ma ruszyć już od października 2024 roku - na razie w tymczasowej lokalizacji.
- Słowo klucz, współpraca, które nabiera tutaj znaczenia - mówił podczas konferencji Andrzej Nowakowski, prezydent Płocka. - W tak krótkim czasie udało nam się wspólnie zatroszczyć o historyczny budynek, który będzie służył przyszłym studentom prawa i administracji. Ma to wpływ na młodzież, na mieszkańców i na akademicki Płock, w którym absolwenci będą mogli znaleźć miejsce do życia.
Za tak ważną darowiznę dziękował też prof. dr hab. n. med. Maciej Słodki, rektor Akademii Mazowieckiej w Płocku. Podkreślał on, że to kolejny krok do rozwoju akademickiego miasta.
- Gdyby spersonifikować miejsce z tak szczególną historią, byłoby ono zadowolone z faktu, iż będzie kształcić przyszłych prawników. Szanując zabytkowy charakter tego budynku, nadamy mu nową, szlachetną funkcję - przekonywał Słodki.
Zabytkowy budynek "naznaczony" historią
Kamienica przy ul. 1 Maja 3/5 powstała w 1905 roku. Należała do Franciszka Przymanowskiego – mistrza ciesielskiego, który kierował pracami przy przebudowie płockiej katedry.
W czasie okupacji siedzibę miało w niej gestapo, a po wojnie – urząd bezpieczeństwa. Po jednej i drugiej instytucji w piwnicach budynku pozostały pomieszczenia, adaptowane na cele dla aresztowanych. Potem budynek służył milicji obywatelskiej, w końcu policji. Przez wiele lat nie był remontowany i jego stan się pogarszał, aż do momentu, w którym policja musiała obiekt opuścić.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.