W czwartek połączenie kolejowe między Płockiem a Sierpcem zostało wstrzymane. Było to konieczne ze względu na budowę wiaduktu, który jest elementem II etapu obwodnicy.
Za chwilę nasyp, na którym umieszczone są tory prowadzące w kierunku Sierpca, zniknie. Dziś już nie pojechał tamtędy pociąg, a to wszystko związane jest z budową obwodnicy.
- Mimo różnych warunków pogodowych, na węźle na ul. Bielskiej następuje intensyfikacja prac - mówił dziś prezydent Andrzej Nowakowski.
Prawdopodobnie za kilkanaście dni rozpocznie się najtrudniejsza operacja przy budowie obwodnicy. Wykonawca musi "przeciągnąć" wiadukt na swoje miejsce i ułożyć na nowo tory. Ma na to czas do 25 listopada - tak ustalono z PKP.
- Kiedy wiadukt kolejowy znajdzie się na swoim miejscu, rozpoczną się finalne prace na wiadukcie drogowym na ul. Bielskiej, aby jak najszybciej przywrócić ruch - wyjaśniał wiceprezydent Jacek Terebus. - Na 5-6 dni, w zależności od warunków pogodowych, Bielska zostanie zamknięta, w celu położenia asfaltu.
Zamknięcie ulicy nastąpi 5 listopada. Będzie nieprzejezdna na fragmencie od lotniska do budowanego wiaduktu. Objazdy będą zorganizowane ul. Otolińską.
Prace przy II etapie obwodnicy powinny zakończyć się do końca listopada, ale przewidywane jest opóźnienie.
- Spodziewamy się, że wykonawca złoży pismo z wnioskiem o przedłużenie terminu, z uwagi na warunki pogodowe - mówił Terebus. - Nie ma tygodnia, żeby nie padał deszcz. Trudno tu dyskutować i wymagać od wykonawcy dotrzymania terminu.
Zapowiadał jednocześnie, że dołożoną zostaną wszelkie starania, aby do 30 listopada przywrócić jak największą część ruchu na Bielskiej. Finalnego terminu
- To nie jest też tak, że o 10:00 padał deszcz, a o 14:00 możemy przystąpić do prac. Nie na wszystkie prace, jako zamawiający, chcieliśmy się zgodzić. Chodzi o dotrzymanie jakości.