reklama

Bobry spacyfikowane, czas na zagęszczanie

Opublikowano:
Autor:

Bobry spacyfikowane, czas na zagęszczanie - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WiadomościNajpierw gmina uporała się z bobrami, okrzykniętymi głównymi winowajcami powodzi z 2010 r., teraz przyszedł czas na zagęszczanie nieszczelnych wałów. Prace wre, a cała okolica aż podskakuje w rytm hałaśliwych odgłosów znad rzeki.

Najpierw gmina uporała się z bobrami, okrzykniętymi głównymi winowajcami powodzi z 2010 r., teraz przyszedł czas na zagęszczanie nieszczelnych wałów. Prace wre, a cała okolica aż podskakuje w rytm hałaśliwych odgłosów znad rzeki.

Pisaliśmy niedawno, że gmina nie zasypia gruszek w popiele i rozpoczęła walkę z bobrami, które nie dość że potrzebując budulca, ograbiają okoliczne lasy i mocno dają się we znaki miejscowym rolnikom, to swoją robotą stwarzają rzeczywiste zagrożenie powodziowe. I na Słupiance, gdzie z zapałem budują swoje tamy (budowle spiętrzają wodę w rzece), i na nadwiślańskich wałach, które z równym zapałem dziurawią jak sito. Walkę rozpoczęto więc na dwóch frontach: po pierwsze, gmina otrzymała zgodę na rozbiórkę budowanych przez gryzonie tam na Słupiance w Borowiczkach-Pieńkach. Opłaciło się: okazało się, że bobry uparte nie są i razem ze swoimi budowlanymi zamiarami wyniosły się w jakieś bliżej nieznane miejsce. Trzeba też było coś zrobić z wałami w myśl zasady, że skoro bobra nie przekonasz, by ich nie niszczył, trzeba zabezpieczyć wały. Udało się to osiągnąć dzięki zainstalowaniu specjalnych siatek, które pokryły dwa kilometry wału na całej jego wysokości.

Teraz przyszedł czas na kolejne kroki. Jak z radością oznajmia lokalny portal w Słupnie,  Wojewódzki Zarząd Melioracji i Urządzeń Wodnych w Płocku rozpoczął prace przy zagęszczaniu nadwiślańskiego wału. Chodzi o kilkukilometrowy odcinek na wysokości Rydzyna, gdzie podczas ostatniej powodzi występowały największe przesiąki.

Zagęszczenie wału przeciwpowodziowego w Dolinie Ośnickiej, polegające na likwidacji przesiąków (zakres robót obejmuje zerwanie ok. 20-centrymetrowej warstwy darni z korony wału, dogęszczenie specjalną maszyną, uzupełnienie piaskiem gliniastym kraterów, które utworzą się po zagęszczaniu i potem wyrównanie do właściwej wysokości wału, położenie humusu i ponowne zasianie trawy ) do tanich nie należy. Konsorcjum z Ożarowa Mazowieckiego, które zaproponowało najniższą cenę, za zagęszczenie wału zainkasuje blisko 2 mln zł. Środki pochodzą z Funduszu Solidarności Unii Europejskiej i z dotacji z budżetu państwa. 

- Cieszymy się, że wreszcie coś się ruszyło w sprawie ochrony przeciwpowodziowej - mówi Janusz Salamon, inspektor do spraw zarządzania kryzysowego w urzędzie gminy w Słupnie. - Zagęszczenie wałów niewątpliwie wpłynie na poprawę bezpieczeństwa mieszkańców naszej gminy.

Fot. DK

Czytaj też:

Nasi posłowie przeciw kasie na Wisłę

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE