Pracownicy Miejskiego Zespołu Obiektów Sportowych obawiają się, że przekształcenie w spółkę prawa handlowego po fuzji z Orlen Areną pociągnie za sobą utratę pracy i wzrost cen biletów dla mieszkańców. Mają żal do Ratusza, że nikt z nimi nie rozmawia na temat planów. Aby walczyć o swoje miejsca pracy, założyli związek zawodowy.
O planach połączenia w jedną spółkę miejską MZOS i Orlen Areny, które dziś funkcjonują jako dwie odrębne jednostki budżetowe, pisaliśmy w czerwcu, a o pogłoski na ten temat pytaliśmy jeszcze w kwietniu. To, że coś jest na rzeczy, przyznawali szefowie obu jednostek, ale po konkrety odsyłali do Ratusza. Poza potwierdzeniem, że taki pomysł jest faktycznie rozważany, nie dowiedzieliśmy się jednak nic konkretnego.
Przeczucie, że fuzja jest już coraz bliżej, mają również pracownicy Miejskiego Zakładu Obiektów Sportowych. Aby skuteczniej walczyć o swoje prawa, założyli Zakładową Organizację Związkową MZOS, która zrzesza 93 osób spośród ok. 150 zatrudnionych.
- Jesteśmy bardzo zdeterminowani, do związku zapisali się kierownicy, konserwatorzy, osoby z obsługi administracyjnej, osoby sprzątające, ratownicy, osoby, które pracują tu od 15-20 lat i poświęcili MZOS-owi całe swoje życie zawodowe - mówi Bartosz Leszczyński, kierownik pływalni Jagiellonka. - Wszyscy obawiamy się, że po przekształceniu w spółkę prawa handlowego nie otrzymamy gwarancji zatrudnienia na satysfakcjonującym poziomie. Dlatego będziemy negocjować te zasady z pozycji związków zawodowych.
Wzrosną ceny biletów?
Utrata pracy to jedno. Kolejne obawy pracowników dotyczą wzrostu cen za bilety za korzystanie z miejskich obiektów sportowych, co odbije się na mieszkańcach. - Te obiekty istnieją, by służyć mieszkańcom Płocka, a nie zarabiać, a spółki przecież nastawione są na zysk, dlatego mamy obawy, czy po przekształceniu ceny biletów pozostaną na tym samym poziomie - przekonuje Bartosz Leszczyński.
Nie bez znaczenia jest też obawa o utratę przywilejów pracowniczych. - Nie da się ukryć, że pensja pracownika MZOS nie należy do najwyższych, ale do pory różnego typu przywileje pracownicze w pewnym stopniu je rekompensowały - wskazuje szef związku.
Nasz rozmówca dodaje, że pracownicy przychylnym okiem patrzą na ewentualne połączenie z Orlen Areną, ale w ramach jednej jednostki budżetowej. - To przekształcenie w spółkę rodzi nasze obawy - wyjaśniają.
Ratusz lakonicznie: Wciąż trwają analizy
Na razie ze strony Ratusza dostają tylko milczenie. - Nikt z nami nie rozmawia ani nic nie konsultuje, a my chcielibyśmy konkretnych informacji, by usiąść do rozmów - mówią związkowcy. W zależności od wyniku przyszłych rozmów, nie wykluczają protestów.
Najbardziej obawiają się, że temat połączenia w spółkę wypłynie na szybko na najbliższej sesji jako tzw. „wrzutka” i radni nie zdołają poznać szerszego kontekstu sprawy. - Mamy sygnały, że tak może się stać - mówią związkowcy.
Co na to wszystko Ratusz? Podobnie jak trzy miesiące odpowiedź Urzędu Miasta jest bardzo lakoniczna.
- Analizy dotyczące połączenia MZOS i Orlen Areny cały czas trwają, ale mają się już ku końcowi - ucina Hubert Woźniak z biura prasowego Ratusza. - Do czasu zakończenia, trudno mówić o ich decyzjach. Na pewno ewentualna fuzja nie będzie tematem najbliższej sesji rady miasta.
Na pytanie, czy w ogóle brany pod uwagę jest scenariusz z połączeniem podmiotów, ale w ramach jednostki budżetowej, a nie spółki prawa handlowego, Ratusz odpowiada również lakonicznie: „Nic nie jest jeszcze przesądzone”.
[ZT]12658[/ZT]
