reklama

Biała Dama straszy nocą na Starym Rynku

Opublikowano:
Autor:

Biała Dama straszy nocą na Starym Rynku - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WiadomościTeatr PerSe nie odpoczywa, tylko bawi się scenicznymi formami ekspresji. Tym razem zaprezentował widzom spektakl plenerowy zatytułowany „Biała Dama”, opierając swój pomysł na starej płockiej legendzie. Próżno szukać w nim słów i rozbudowanej scenografii. Pojawiają się za to bardzo młodzi aktorzy, których siła przekazu skutecznie przykuła uwagę widzów.

Teatr PerSe nie odpoczywa, tylko bawi się scenicznymi formami ekspresji. Tym razem zaprezentował widzom spektakl plenerowy zatytułowany „Biała dama”, opierając swój pomysł na starej płockiej legendzie. Próżno szukać w nim słów i rozbudowanej scenografii. Pojawiają się za to bardzo młodzi aktorzy, których siła przekazu skutecznie przykuła uwagę widzów.

I tym razem reżyserii spektaklu podjął się Mariusz Pogonowski, we współpracy z Joanną Stanowską. „Biała Dama”, zamiast na klasycznej scenie,  rozgrywała się wczoraj w samym sercu Starego Rynku. Za całą scenografię posłużyło ledwie kilka ławek (raz je nosząc nad głowami, innym razem urządzając salę biesiadną, by za chwilę stworzyć z nich trybunę, krzyż, łoże, a nawet koło do tortur). Pojawiła się także miska i sznur. A także jedna maska przeciwgazowa. To w zupełności wystarczyło, aby nawet przypadkowi przechodnie przystawali w trakcie premierowego spektaklu i już zastygali, aż do samego końca. W końcu nic nie przykuwa tak skutecznie uwagi, jak morderstwa, w dodatku ze szczyptą tajemnicy. Tymczasem mrok stopniowo pochłaniał płocką starówkę….

Było to także opowiadanie w bezustannym ruchu. Poubierani w białe stroje aktorzy przypominali widzom faktyczne wydarzenia – jak tłumaczy Pogonowski – które miały miejsce w Płocku za czasów Ziemowita III, Syna Trojdena.

Prawdziwy Ziemowit III brał nawet udział w słynnej z wystawności uczcie u Wierzynka za czasów króla Kazimierza Wielkiego. Po śmierci władcy Ziemowit stał się niezależnym panem na Mazowszu. Jego drugą żoną została Ludmiła, która wkrótce zaszła w ciążę. Jak głosi legenda, w skutek złośliwych plotek, jakoby ojcem dziecka był jej domniemany kochanek Dobek, została ona uwięziona, a zaraz po porodzie uduszona. Tragiczny los spotkał także Dobka, którego ciało rozrywano końmi. W dodatku wszystkich spotkała pewna niespodzianka. Jaka? Przyjdźcie na spektakl na Stary Rynek w sobotę lub w niedzielę i osobiście się tego dowiedzcie. Początek o 20.45. Spektakl trwa około godziny.


Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE