Po sześciu kolejkach LM Dinamo było na piątym, a Wisła na szóstym miejscu i zapowiadał się wyrównany mecz. Chociaż na swojej stronie SPR Wisła Płock przedstawiała Rumunów jako wyjątkowo silnego, będącego w super formie rywala...
Na początku karnego wywalczył Japończyk Kosuke Yasuhira, a na bramkę zamienił go Tin Lucin. ale jo 3 minutach Rumuni prowadzili 2:1, a po pięciu - 4:2. Dinamo prezentowało się lepiej, bez problemu wchodziło w płocką obronę, a bramkarz Nafciarzy Kristian Pilipović niestety nie pokazywał nic ciekawego (26 proc. skuteczności w pierwszej połowie).
W 20. minucie przewaga gospodarzy wzrosła niebezpiecznie do trzech bramek (12:9), ma szczęście Wisła znów doszła na różnicę jednego trafienia. Niestety, pod koniec pierwszej połowy zespół z Bukaresztu znów odskoczył, w Wiśle nieskuteczny był zwłaszcza Gonzalo Perez.
Po rzucie wolnym w ostatniej sekundzie pierwszej połowy padł na parkiet Przemysław Krajewski, trafiony piłką w twarz. Rywal otrzymał czerwoną kartkę. Do przerwy bardzo średnio grająca Wisła przegrywała, ale tylko 14:15.
W drugiej połowie bezbarwnego Pilipovicia zastąpił Marcel Jastrzębski. Niestety. po pudle Lovro Mihica i faulu Dawida Dawydzika w ataku grające w osłabieniu Dinamo wygrywało 17:14.
Rumuni zdominowali parkiet, przy podwójny osłabieniu płocczan wyszli na prowadzenie 19:16. Próbował walczyć bardzo skuteczny Chorwat Tin Lucin, ale nie miał wsparcia. Jastrzębski - który zderzył się z poziomem LM, nieco innym niż krajowa liga - co chwilę musiał się mierzyć z rzutami z szóstego metra i najczęściej nie miał szans.
Katastrofalne zagrania pokazywał Czech Tomas Piroch, po jego stracie Wisła przegrywała już 17:21. Jedyne jasne punkty w tym czasie to Yasuhira i Lucin.
Płocczanie wrócili do gry po bramce Michała Daszka (21:22 w 44. minucie). Właśnie Daszek był zawodnikiem, który dawał nadzieję na dobry końcowy wynik dla płocczan.
Na boisku pojawił się Kosorotow, ale rzucił w bramkarza. Zaciął się kompletnie Lucin, co było wodą na młyn dla gospodarzy i szybko stało się jasne, że punkty zostaną w Rumunii.
Trzy minuty przed końcem Dinamo wygrywało już 32 :26, przerwa dla bezradnego trenera Sabate nic nie mogła już zmienić. Ostatecznie zdominowana i bezbarwna Wisła przegrała wysoko, bo 27:32. Wiadomo już, że wysoka pozycja w grupie LM przed fazą play-off jest już tylko marzeniem.
Dinamo Bukareszt - ORLEN Wisła Płock 32:27 (15:14)
Najwięcej bramek dla Wisły: Lucin 8, Mihic 6, Daszek 4.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.