Będzie Strefa Kibica. Jest się czego bać?

O planach utworzenia w Płocku miasteczka dla kibiców pisaliśmy jako pierwsi już pod koniec stycznia. Teraz pomysł nabrał realnych kształtów: Strefa Kibica ma zagościć na parkingu przed teatrem i pochłonie 300 tys. zł.

Gdy pod koniec pisaliśmy o planach utworzenia Stefy Kibica, czyli miasteczka z ogromnym telebimem, ze sztuczną murawą i boiskami, w którym będzie można popijając piwko śledzić mecze Euro 2012 a do południa i w dni bez rozgrywek pokopać piłkę, płocki Ratusz dopiero się do tego pomysłu przymierzał. Liczył koszty, obmyślał lokalizację i rozważał, czy przedsięwzięcie przygotować własnymi siłami, czy wzorem innych nieturniejowych miast np. Krakowa czy Grudziądza, powierzyć to zadanie zewnętrznej firmie.

Teraz pomysł utworzenia Strefy Kibica podczas wielkiego piłkarskiego święta nabrał realnych kształtów: podczas wczorajszej sesji rady miasta rajcy zdecydowali przeznaczyć na jego organizację 300 tys. zł. Strefę Kibica zorganizuje Urząd Miasta we współpracy z oficjalnym partnerem UEFA, Calsbergiem. Tak jak pisaliśmy, miasteczko stanie na parkingu przed teatrem.

No właśnie. Taka lokalizacja jest z pewnością trafiona, bo centrum miasta ma szansę przyciągnąć tłumy spragnionych sportowych emocji płocczan. Ale z drugiej strony na cały miesiąc (od 1 czerwca do 2 lipca) z użytkowania wyłączony zostanie parking przed teatrem, co optymistyczną wiadomością raczej nie jest, zważywszy na fakt, że w tygodniu szpilki tam nie można wcisnąć, bo wszystkie miejsca postojowe są zajęte, i - co gorsza - brakuje  dla niego parkingowej alternatywy. Dodajmy tylko, że drogowcy już teraz zapowiadają ogromne utrudnienia, które czekają nas w wakacje w związku z zaplanowanymi remontami (na przełomie kwietnia i maja rusza przebudowa Obrońców Płocka 1920, latem - gruntowny remont Bielskiej, poza tym przebudowy skrzyżowań, wciąż trwająca przebudowa Otolińskiej i Targowej itd.) i już można drżeć z przerażenia. A to wciąż nie koniec - bo na dodatek na 23 i 24 czerwca zaplanowano kolejną edycję Pikniku Lotniczego, który celowo odbędzie się w przerwie między rozgrywkami Euro - organizatorzy liczą, że uda się ściągnąć ze stolicy do Płocka kibiców, którzy przyjechali dopingować swoje drużyny.

Konrad Kozłowski, rzecznik Miejskiego Zarządu Dróg, uspokaja: nie będzie tak źle. Bo - wyjaśnia - owszem, w związku z planowanymi remontami trzeba liczyć się ze sporymi utrudnieniami w ruchu, ale ich apogeum przypadnie w wakacje, już po Euro. Na wakacyjne miesiące zaplanowano największe prace przy przebudowie Obrońców Płocka i Bielskiej, a także zmiany w organizacji ruchu na skrzyżowaniach Jachowicza, Kobylińskiego, Piłsudskiego, Wyszogrodzkiej itd. - Nie sądzę, by powstanie Strefy Kibica wpłynęło w jakimś istotnym stopniu na uciążliwości w rejonie centrum miasta - uspokaja rzecznik MZD. - Chociaż z przejściowymi trudnościami będą musiały się liczyć osoby na co dzień parkujące przed teatrem.

O plan na zminimalizowanie utrudnień, zwłaszcza tych związanych z parkowaniem w centrum w czerwcu, również gdy zjadą się goście Pikniku Lotniczego, zapytaliśmy wiceprezydenta Krzysztofa Buczkowskiego. - Uzgodnienie tych kwestii jest niezwykle istotne, jednak to na barkach głównego organizatora Pikniku Lotniczego, czyli Aeroklubu Ziemi Mazowieckiej spoczywa obowiązek zabezpieczenia odpowiedniej liczby parkingów dla uczestników imprezy - wyjaśnia zastępca prezydenta i zapewnia: - Miasto uzgadniając z Aeroklubem chociażby kwestie bezpieczeństwa i tymczasowych zmian w organizacji ruchu drogowego (czy wykorzystania dróg w sposób szczególny) odniesie się także do wniosków i sugestii stosownych służb, w tym Policji czy Straży Miejskiej.

Jak dowiedzieliśmy się w biurze prasowym Ratusza, plany związane z reorganizacją ruchu przy Nowym Rynku powinny być przedstawione na najbliższej konferencji prasowej dotyczącej Strefy Kibica.

Czytaj też:

Miasteczko dla kibiców - drogie, ale kusi 



Przebudowa Bielskiej: idą ciężkie czasy